Poniedziałek, 6 maja 2024

imieniny: Judyty, Juranda, Benedykty

RSS

Jerzy Woźniak donosi do prokuratury na GKS

23.09.2010 00:00 | 1 komentarz | raf

- Do prokuratury rejonowej wpłynęło zawiadomienie o nieprawidłowościach i finansowych nadużyciach w klubie sportowym GKS - poinformował portal Nowiny.pl.

Jerzy Woźniak donosi do prokuratury na GKS
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Jak nieoficjalnie dowiedzieli się dziennikarze, autorem pozwu jest Jerzy Woźniak, który pełnił funkcję prezesa w postawionym w stan likwidacji jastrzębskim klubie. W lipcu podjęto uchwałę o likwidacji GKS-u Jastrzębie, co było konsekwencją bardzo złej kondycji finansowej klubu - dług szacowano na 2 miliony złotych.

Portal przypomina słowa Woźniaka: - Na walnym zebraniu wyborczym zostałem oszukany. Zapewniano mnie, że zawarto układ ratalny w skarbówce, ale o tym, że za 2009 rok nie zapłacono ani złotówki podatku, nie raczono już wspomnieć. I mnie teraz te zaległości dopadły! - mówił Woźniak na ostatnim zebraniu likwidowanego GKS.

Woźniak chciał przekształcenia GKS-u w spółkę akcyjną, twierdził nawet, że ma inwestora, który wyłoży milion złotych. Po ogłoszeniu tych rewelacji, Woźniak nie pojawił się na następnej części zebrania klubu.

- Potwierdzam, że wpłynęło do nas zawiadomienie dotyczące GKS Jastrzębie, ale na chwilę obecną jest za wcześnie, by udzielać na ten temat informacji - powiedział Nowinom.pl Jacek Rzeszowski, prokurator rejonowy w Jastrzębiu Zdroju.

Według tygodnika, Woźniak chce zrzucić odpowiedzialność za upadek klubu na swoich poprzedników. - Tymczasem sam aniołkiem nie jest - zaznacza dziennikarz "Nowin" - kiedy przychodził do jastrzębskiego klubu miał już na koncie odsiadkę m.in. za paserstwo (obecnie jest na warunkowym zwolnieniu), a także usłyszał zarzuty o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się m.in. fałszowaniem dokumentów i przekrętami celnymi, czym naraził państwo na stratę co najmniej pół miliona złotych. Organom ścigania jest więc dobrze znany. Szkoda, że tak późno poznano się na nim w Jastrzębiu... - podsumowuje dziennikarz.