Jastrzębski Węgiel wygrywa u siebie z Warszawą
W pierwszym ligowym meczu na nowej hali Jastrzębski Węgiel pokonał zespół AZS Politechnika Warszawska 3:1. MVP spotkania został Michał Kubiak, który jednak zostaje w jastrzębskim klubie.
Na początku pierwszego seta zawodnicy grali punkt za punkt. Po stronie Jastrzębskiego Węgla mnożyły się błędy, które powodowały straty punktów. Po ataku Zbigniewa Bartmana zła passa gospodarzy została przerwana i Jastrzębski Węgiel zaczął doganiać gości (10:12). Błąd w zagrywce Jakopina oraz kiwka Michała Łasko zbliżyła punktowo dwie drużyny (15:16). Po błędzie w zagrywce Zbigniewa Bartmana, piłka setowa na konto gości. Jastrzębianom udało się doprowadzić do stanu 23:24. W tym momencie o czas dla Politechniki poprosił Radosław Panas. Po wznowieniu gry atak Michała Kubiaka wyrównał stan gry na 24:24. Jednak blok zawodnika z Warszawy zatrzymał jastrzębian i pierwszy pierwszy set kończy się 24:26.
Początek drugiego seta rozpoczął się od niewielkiej przewagi gospodarzy (3:1 i 6:4). Po ataku Żalińskiego goście zaczęli odrabiać straty (9:8). Siatkarze z Warszawy popełniali coraz mniej błędów. Po przerwie technicznej kolejne popsute zagrywki po stronie gości powiększyły przewagę Jastrzębian (19:16). Po udanych akcjach Jastrzębskiego Węgla o czas poprosił szkoleniowiec przyjezdnych. Dzięki błędowi środkowego Politechniki Warszawskiej jastrzębianie mieli szansę wykorzystać piłkę setową. Jednak goście obronili się i dopiero po kolejnym ataku Bartmana, gospodarze wygrali seta.
W trzecim secie od początku toczyła się wyrównana walka. Zawodnicy Politechniki Warszawskiej nie obronili ataku Zbigniewa Bartmana i przed pierwszą przerwą techniczną Jastrzębski Węgiel zszedł z parkietu z przewagą punktową. W dalszej części gry oba zespoły popełniały błędy w zagrywce. Kontratak Nowaka wyrównuje stan gry na 12:12. Końcówka seta to wymiana ciosów po obu stronach boiska. Gdy siatkarze z Warszawy wyrównali stan gry (23:23) Lorenzo Bernardi poprosił o czas. Po przerwie piłkę wykorzystał Michał Kubiak zdobywając asa serwisowego. Set zakończył się 25:23.
Czwartą partię meczu rozpoczął Michał Kubiak. W dalszej części spotkania następowały długie wymiany między drużynami, za które punkty zgarniali najczęściej goście. Jastrzębianie bardzo dobrze bronili piłki, natomiast goście zaskakiwali skutecznym blokiem. Po trzech udanych akcjach gospodarzy o czas ponownie poprosił szkoleniowiec Politechniki. As serwisowy Ardo Kreeka wyrównał stan puntów na 22:22. Ostatecznie set zakończył się wygraną Jastrzębian 32:30, a cały mecz 3:1.
Jastrzębski Węgiel - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (24:26 , 25:22 , 25:23 , 32:30)
Jastrzębski Węgiel: Michał Łasko, Raphael Margarigo, Zbigniew Bartman, Russel Holmes, Rob Bontje, Michał Kubiak, Paweł Rusek (L) oraz Bartosz Gawryszewski, Ashlei Nemer, Luciano Bozko
AZS Politechnika Warszawska: Wojciech Żaliński, Marcin Nowak, Grzegorz Szymański, Ardo Kreek, Vid Jakopin, Patrick Steuerwald, Damian Wojtaszek (L) oraz Krzysztof Wierzbowski, Maciej Gorzkiewicz, Maciej Krzywiecki, Maciej Zajder, Paweł Mikołajczak
Komentarze
19 komentarzy
Grodecki rozsiadł się wygodnie w śród kibiców i jak pasza to jest tylko moje i wyłacznie moje a ty głupi kibicu stój pod halą
Prawda jest taka że to nie jest już ten stary dobry klub który był kiedyś,teraz to jest jedna wielka zbieranina\"pomarańczowych zagranicznych gwiazdek\" na których idzie kupa kasy a nic nie grają,z wyjątkami oczywiście(Łasko).A gdyby nie te darmowe koszulki to nawet w połowie hala nie byłaby zapełniona,żenada,niektórzy przychodzą tylko po to aby coś dostać za darmo a nie jak kiedyś żeby pokibicować swojej\"Polskiej\" drużynie jak to bywało kilka/kilkanaście lat temu...Pozdro dla starych byłych kibiców siatkarzy.
powinien być jakiś system typu: masz karnet, ale nie przyszedłeś n.p. do połowy pierwszego seta, to sory, mijsce przepada, sprzedajemy za 2/3 ceny komuś innemu.
Miejsca w ciul bo ludzie zamiast oglądać mecz to stali po koszulki, ale fakt vipy byli w większości puści
Miejsc od c.. bo duzo posiadaczy karnetow nie przyszlo, kij w oko temu co napisal mnie na druga zmiane w tym tygodniu.
Bo to były miejsca VIP tylko VIpy miały to w D***e :D
NIEMA TO jak baba z kasy muwi ze niema miejsc a po przyjsciu do domu widze w telewizji miejsc od c...