Niedziela, 5 maja 2024

imieniny: Ireny, Waldemara, Piusa

RSS

Pewna wygrana JKH z Energą Toruń

20.02.2021 10:44 | 0 komentarzy | dam

JKH GKS Jastrzębie zakończył fazę zasadniczą sezonu 2020/2021 na drugim miejscu. W ramach 36. kolejki spotkań nasi hokeiści pokonali na Jastorze Energę Toruń 7:4 (2:1, 3:2, 2:1), a dorobkiem strzeleckim podzielili się Marek Hovorka (hattrick), Jan Sołtys, Roman Rac, Kamil Górny i Jirzi Klimiczek. W ćwierćfinale podopieczni Roberta Kalabera zmierzą się z Tauron Podhalem Nowy Targ, które ostatecznie zajęło siódme miejsce. Początek walki o strefę medalową już za kilka dni!

Pewna wygrana JKH z Energą Toruń
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pierwsza tercja piątkowego meczu należała do gospodarzy, którzy udokumentowali inicjatywę dwoma golami. Pierwszy był dziełem żelaznego ofensywnego tercetu trzeciej formacji Jan Sołtys - Kamil Wałęga i Dominik Paś, którzy w 6. minucie rozklepali defensywę Energi. Trzy minuty później prowadzenie JKH GKS podwyższył strzałem z kilku metrów Roman Rac i po tym trafieniu jastrzębianie wyraźnie zwolnili tempo gry. Wykorzystali to goście, którzy w 13. minucie zmniejszyli straty za sprawą Pawła Nowożyłowa, który zdołał znaleźć lukę pod ręką debiutującego w naszej bramce Michała Kielera. W końcówce nasz zespół powinien przywrócić dwubramkową przewagę, ale Kamil Wróbel nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Mateuszem Studzińskim.

Aż pięć bramek padło w drugiej odsłonie, przy czym rezultat 3:2 nie odzwierciedlał tego, co działo się na tafli. Goście ukłuli bowiem w 22. i 30. minucie po trafieniach Ville Saloranty i Denisa Sierguszkina, a były to efekty jednych z nielicznych ofensywnych wypadów torunian. Jastrzębianie byli stroną dominującą, jednak kapitalnie spisującego się Studzińskiego zdołali pokonać dopiero w 34. minucie i to tuż po tym, jak... przetrwali grę w trzech na pięciu. Gdy tylko sytuacja odwróciła się, stan meczu wyrównał Marek Hovorka, który wykorzystał podanie wracającego z ławki kar Romana Raca. Pod koniec drugiej partii nasz zespół ponownie wykorzystał gry w przewadze, gdy golkipera gości uderzeniami z pół-dystansu pokonali Kamil Górny (kapitalnie z okolic bulika) i po raz drugi Hovorka.

Na początku trzeciej tercji jastrzębianie nieco zaspali w obronie, co znów wykorzystał Paweł Nowożyłow. To jednak było wszystko, na co w piątek stać było trzecią siłę ekstraligi. Gospodarze zwarli szyki i nie pozwolili rywalom na kolejne gole, a w samej końcówce ponownie skutecznie zaatakowali, podwyższając wynik do stanu 7:4. Najpierw w 56. minucie uczynił to trzeci raz tego dnia Marek Hovorka, który wykorzystał wspaniały rajd przez całą taflę Arkadiusza Kostka. Warto dodać, że tuż przed tą bramką drużyny walczyły po czterech, a w jej trakcie na lód powrócił Jarosław Dołęga, jednak nie był w stanie pomóc kolegom w zatrzymaniu Kostka i Hovorki. Wynik zawodów ustalił natomiast świetnym strzałem w okienko Jirzi Klimiczek. Gol ten mógłby być ozdobą niejednego obiektu światowej klasy.

Wygraną z Energą Toruń jastrzębianie kończą fazę zasadniczą ekstraligi. Przeciwnikiem naszego zespołu w ćwierćfinale będzie wspomniane wyżej Tauron Podhale Nowy Targ. "Szarotki" zajęły tę lokatę z uwagi na niespodziewaną porażkę w Sanoku, którą wykorzystała Comarch Cracovia, wskakując na szóstą pozycję. Pierwsze mecze ćwierćfinałowe JKH GKS z Podhalem odbędą się w środę i w czwartek na Jastorze.

19 lutego 2021, Jastrzębie-Zdrój, 18:00
JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 7:4 (2:1, 3:2, 2:1)
1:0 Sołtys (Wałęga, Paś) 5:28
2:0 Rac (Kasperlik, Kostek) 9:49
2:1 Nowożyłow (Fieofanow) 12:33
2:2 Saloranta (Elomaa) 21:12
2:3 Sierguszkin (Nowożyłow) 30:08
3:3 Hovorka (Rac, Sawicki) 33:46 5/4
4:3 Górny (Phillips, Hovorka) 38:33 5/3
5:3 Hovorka (Rac, Kasperlik) 39:07 5/4
5:4 Nowożyłow (Sierguszkin, Fieofanow) 40:43
6:4 Hovorka (Kostek) 55:35 4/5
7:4 Klimiczek (Kasperlik) 58:56

JKH GKS Jastrzębie: Kieler - Sevcenko, Horzelski, Kasperlik, Rac, Sawicki - Klimiczek, Kostek, Płachetka, Hovorka, Phillips - Matusik, Górny, Wałęga, Sołtys, Paś - Michałowski, Wróblewski, Ł. Nalewajka, Wróbel, R. Nalewajka.

Strzały: 38 - 23 / Kary: 8 min - 14 min / Widzów: bez udziału publiczności.
Sędziowali: Robert Długi, Mateusz Niżnik (główni) oraz Kamil Korwin, Andrzej Nenko (liniowi).