Piątek, 19 kwietnia 2024

imieniny: Adolfa, Tymona, Pafnucego

RSS

Młodzi sportowcy muszą chodzić o kulach

16.05.2011 10:51 | 4 komentarze | kozz

Doświadczony działacz sportowy Janusz Gałązka - przewodniczący wydziału do spraw szkolenia w Podokręgu Racibórz - uważa, że sport dzieci i młodzieży w Polsce ma się źle.

Młodzi sportowcy muszą chodzić o kulach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gałązka nie tylko narzeka, ma w zanadrzu pomysł co zrobić, by zbawić polski futbol. Jednak mało kto chce wysłuchać w czym tkwi problem. Raciborzanin wysyła prośby, składa propozycje z pomocą posła SLD Tadeusza Motowidły jednak sprawa pozostaje bez echa. - Powinno się wprowadzić bardziej innowacyjny system szkolenia, położyć duży nacisk na ćwiczenia koordynacyjne, wykorzystując wszelkie dyscypliny sportowe rozwijając tym samym strukturę fizyczną i koordynacyjną - przedstawia problem Janusz Gałązka.

Wśród propozycji do projektu Ustawy o Sporcie jest poprawienie bazy szkoleniowej poprzez powstawanie kolejnych UKS-ów i zwiększenie środków na sprzęt sportowy, włączając w to budowę kolejnych Orlików. Według Janusza Gałązki przejęcie przez Ministerstwo Sportu AWF-ów to dobry krok, ale studenci powinni mieć zapewnione finansowo 3-4 specjalizacje w trakcie studiów. Kolejnym z postulatów jest stworzenie możliwości opiniowania Radom Sportu w samorządach w kilku tematach: rozwoju bazy sportowej, tworzenia centrów szkoleniowych, zatrudnianiu instruktorów i trenerów czy też przyznawaniu środków finansowych na szkolenie i stypendia sportowe mistrzom Polski, Europy i świata.

Wiceprezes Gałązka twierdzi, że należy wprowadzić jasny system w piłce nożnej. - Podokręgom trzeba pozwolić na uzyskanie osobowości prawnej i przekazać im środki na Wydziały Szkolenia - komentuje. Działacz jest za tym, żeby w Polsce wprowadzić wzorzec Czeski, gdzie system szkolenia i nakładów na młodzież w piłce nożnej jest organizacyjno-finansowy. - Czeski system przechodzenia utalentowanych zawodników z małych klubów i ośrodków szkoleniowych jest dla tych pierwszych bardziej opłacalny, jasny i przejrzysty, a małym klubom opłaca się szkolić talenty - tłumaczy. Co przykre w Polsce nie tylko kuleje system szkolenia młodzieży, ale też opieka zdrowotna. - Uważam, że w każdym powiecie powinna być przychodnia sportowo-lekarska, a 80% kosztów podstawowego badania powinien pokryć NFZ. Pozostałe 20% przypadło by klubowi i rodzicom - zakończył Gałązka.

(kozz)