Piątek, 19 kwietnia 2024

imieniny: Adolfa, Tymona, Pafnucego

RSS

Grabownia efektownie zakończyła udany sezon

20.06.2011 18:49 | 0 komentarzy | art

W meczu ostatniej drużyny z liderem bez niespodzianki. Jedność Grabownia zagrała na luzie a mimo to nie miała większych problemów z rozbiciem Interu Krostoszowice. 

Grabownia efektownie zakończyła udany sezon
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gospodarze chcieli pokazać na koniec sezonu, że nie są tak słabi jak wskazują na to wyniki. Z kolei goście zamierzali godnie zakończyć mistrzowski sezon. Swój plan zrealizowali ci drudzy. Strzelanie w 9 minucie rozpoczął Adam Szymanowski, który wykończył precyzyjną centrę Tomasza Forajtera.

Po przerwie bramki posypały się jak z rogu obfitości. Najpierw w 51. minucie błąd obrony Interu wykorzystał Szymanowski, który strzałem z 11 metra nie dał szans Karolowi Zawadzkiemu. Niespełna 3 minuty później było już 3:0 dla gości. Obrońca Interu Sebastian Wojciechowski chciał wprowadzić piłkę z własnej połowy, ale zgubił ją na rzecz Krzysztofa Węgrzyka. Ten pociągnął kilkanaście metrów z piłką. Widząc, że jego koledzy znajdują się na pozycji spalonej zdecydował się na strzał zza linii pola karnego i Zawadzki ponownie był bez szans. W 58. minucie precyzyjne dośrodkowanie Kamila Szuły trafiło wprost na głowę Pawła Mołdrzyka a ten z bliska trafił do siatki. Jak się okazało bramka dla Interu była jedynie małym przerywnikiem w strzeleckich popisach gości. Najpierw Węgrzyk wykorzystał bierną postawę obrony i strzałem sprzed linii pola ponownie trafił do siatki Interu. Ta bramka zupełnie rozsypała grę defensywną Interu. W 68. minucie Przemysław Bennek sprytnie uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i było 5:1. Kolejna bramka należała do, rozgrywającego dobre zawody Szymanowskiego. Bez większych problemów wjechał z piłką w pole karne i mimo asysty obrońcy oddał strzał, po którym bramkarz Interu po raz szósty musiał wyciągać piłkę z siatki.

Wysokie prowadzenie uśpiło przyjezdnych, którzy dali się zaskoczyć kontrze Interu. Na lewym skrzydle piłkę otrzymał rezerwowy Paweł Hanc, który zwodem „złamał” kryjącego go obrońcę i ładnym strzałem na długi słupek nie dał szans Arturowi Twardawie. 5 minut przed upływem regulaminowego czasu gry 7 bramkę dla gości zdobył Łukasz Żak, który w zamieszaniu podbramkowym zachował najwięcej zimnej krwi. W tej sytuacji piłka trzykrotnie wędrowała wzdłuż linii bramkowej Interu zaś obrońcy i bramkarz tej drużyny tylko bezradnie się temu przyglądali. W doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalił Marek Wypiór, który wykorzystał podanie Marcina Wełniaka z lewej flanki.

 

(art)

 

Więcej o tym meczu już jutro w gazecie „Sport 365”, bezpłatnym dodatku do „Nowin Wodzisławskich”, „Nowin Raciborskich” i „Tygodnia Rybnickiego”.