Wtorek, 7 maja 2024

imieniny: Gustawy, Ludmiły, Sawy

RSS

Kwadrans wystarczył na asystę i bramkę

13.08.2012 16:57 | 2 komentarze | art

Na inaugurację drugiego sezonu III ligi w Rogowie miejscowa Przyszłość pokonała 3:0 beniaminka Polonię Głubczyce.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Goście za bardzo nie ukrywali, że szczytem ich marzeń jest wywiezienie z Rogowa punktu. Dlatego ustawiona na swojej połowie Polonia ograniczała się do rozbijania ofensywnych prób gospodarzy. Starania miejscowych dość długo więc nie przynosiły efektu. Dopiero w 33. minucie udało się im otworzyć konto bramkowe. Goście wykonywali swój pierwszy w tym meczu rzut rożny, który zakończył się kontrą Przyszłości. Kamil Benauer podał do Sebastiana Markiewicza, który pociągnął prawą flanką i zagrał do środka. Dośrodkowanie przeciął defensor gości, na tyle jednak niefortunnie, że piłkę skierował do własnej bramki. Po stracie gola Polonia zagrała nieco odważniej, a Przyszłość zyskała okazję do kontrataków. Jeden z nich powinien jeszcze przed przerwą zakończyć się golem, ale Dawid Hanzel w dogodnej sytuacji, mając pustą bramkę trafił w słupek. Przyszłość przeważała, ale długo nie potrafiła przypieczętować swojej dominacji kolejnymi golami. Do czasu kiedy kwadrans przed końcem meczu na murawie pojawił się Marcin Pontus.

 

Rezerwowy przypieczętował wygraną

Nowy nabytek Przyszłości już w pierwszym kontakcie z piłką mógł zdobyć gola, ale jego „główkę” obronił bramkarz gości. Kolejna akcja tego napastnika przyniosła bramkowy efekt. W 84. minucie pod bramką Polonii przytomnie odegrał do lepiej ustawionego Benauera, a filigranowy pomocnik tylko dopełnił formalności. W doliczonym czasie gry Przyszłość niemal skopiowała akcję, po której zdobył gola nr 2. Tym razem do środka podawał Paweł Hojka, a kropkę nad i postawił Pontus, który mimo asysty obrońcy skierował piłkę do siatki. - Marcin to jedyny zawodnik, który przyszedł do nas z wyższej ligi. Ja bardzo na niego liczę. Trenuje z nami krótko i dlatego zaczął na rezerwie, ale nie wykluczam, że w przyszłości może się to zmienić – powiedział Tomasz Sosna, trener Przyszłości.

 

Woś na trybunach

Mecz z trybun obserwował Jan Woś. Trener Skry Częstochowa podpatrywał grę najbliższego rywala swojej drużyny, czyli Przyszłości. Mecz tych drużyn już w środę 15 sierpnia na stadionie w Rogowie o godz. 17.00.

 

Tomasz Sosna, trener Przyszłości: Wynik na pewno cieszy, aczkolwiek musieliśmy go ciężko na niego pracować bo jednak długo nie potrafiliśmy naszej przewagi udokumentować więcej niż jedną bramką. Przy jednobramkowym prowadzeniu nie mogliśmy sobie pozwolić na swobodną grę, bo wiadomo, że wystarczy chwila nieuwagi i już prowadzenia nie ma. W końcówce z dobrej strony pokazali się rezerwowi, którzy mili swój udział przy obu bramkach.

 

 

Skład Przyszłości: Paś, Lalko, Sander, Bober II, Adamczyk (65. Hojka), Benauer, Kolisz, Markiewicz, Sobik (65. Cichecki), (90. Glenc), Robert Żbikowski, D. Hanzel (76. Pontus).

 

Przyszłość Rogów – Polonia Głubczyce 3:0 (1:0)

Bramki: samobójcza (33.), Benauer (84.), Pontus (91.)

 

Żółte kartki dla Przyszłości: Adamczyk

 

(art)