Raciborzanie pokonali na wyjeździe KS Spodek Katowice 3:2, mino, że prowadził w meczu już 2:0 potrzebny był tie-break by rozstrzygnąć wynik spotkania.
W pierwszej i drugiej partii raciborzanie wychodzili z opresji wykazując w końcówkach więcej zimnej krwi. Katowiczanie prowadzili w pierwszej odsłonie meczu 23:20, dwa asy serwisowe Macieja Kowalonka, atak Piotra Sęka oraz blok Sęka z Władarzem dały nam piłkę setową . Po czasie dla gospodarzy, Dzierżanowski skończył swój atak i doprowadzili do remisu. Błąd rywali w ataku i znakomite zagranie Pawła Cieślara, który wybił piłkę po bloku w aut dały nam prowadzenie w meczu.
Katowiczanie prowadzili w końcówce drugiej partii 18:16 - Rafakowcy nie poddali się i po kiwce Aleksandra Galińskiego z drugiej piłki w dziewiąty metr zapisaliśmy na swoim koncie pewny, jeden punkt.
Gospodarze sobotniego pojedynku w kolejnym secie odskoczyła nam na 4 punkty (18:14) i nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.
Czwarty set lepiej zaczęli raciborzanie którzy wypracowali sobie czteropunktową przewagę (18:14) niestety, zawodnicy Spodka Katowice zablokowali najpierw Władarza następnie udało im sie wybronić parę naszych ataków i nie dość, że odrobili straty to jeszcze doprowadzili do tie-breaka.
Garstka kibiców gospodarzy liczyli, że spoko nasi zawodnicy nie wygrali 3:0 to przegrają 3:2 i na to zanosiło się na początku decydującej partii meczu. Trener Galiński o pierwszy czas dla swojego zespołu poprosił gdy przeciwnicy prowadzili 5:1. Dwa punktowe bloki Patryka Otlika i Pawła Cieślara pozwoliły nam zbliżyć się do rywali. Przy zmianie stron to AZS prowadził jednym oczkiem (8:7) Gra punkt za punkt toczyła sie do wyniku 11:11. Kolejny blok Władarza i Sęka dały nam 12 punkt. Po drugim czasie dla trenera Semeniuka katowicki KS wyrównał 13:13. 14 oczko na koncie raciborzan zapisał Mateusz Władarz, a Patryk Otlik zakończył zwycięski pojedynek przerywając tym samym zwycięską, czteromeczową passę katowickiego Spodka.
Raciborzanie zagrają kolejny mecz już w środę (05.12) w Arenie Rafako z TKS Tychy o godzi. 17:00
Komentarze
12 komentarzy
wiem po sobie, że z nim nie można się dogadać.
Zawodnicy probowali rozmawiac z trenerem ale z nim sie zwyczajnie nie da.
Zgadzam się z fotylux. zdjęcia Ewy są super. wyczucie i zajefajne momenty złapane na zdjęciach. BRAWO
TERAZ wsyzscy na mecz w środe!!!
Tylko 3:2 ??? To wszystko przez zaburzony mikrocykl hahahahaa
Dziękuje bardzo za pierwszy pozytywny komentarz ;) Zdjęcia dobre bo oświetlenie rewelacyjne ;) Gratuluję chłopakom, mam nadzieję, że w środowym meczu też zdobędziemy punkty ;)
Jest coś takiego w naszej drużynie, że wygrywając 2:0, ciśnienie spada i przeważnie kończy się 3:2 ... Panowie grać na pełnej koncentracji do końca meczu!!!