Sobota, 27 kwietnia 2024

imieniny: Teofila, Zyty, Żywisława

RSS

Płomień musiał uznać wyższość Ruptawy

19.05.2013 22:58 | 9 komentarzy | KG

Trwa seria porażek Płomienia Połomi. Drużyna ta nie odniosła żadnego zwycięstwa na wiosnę. Pięć goli, dwie czerwone kartki i dwa rzuty karne dla Ruptawy to wszystko wydarzyło się w niedzielne popołudnie na boisku w Mszanie. Trzy punkty zainkasowała Granica zwyciężając z gospodarzami 3:2 .

Płomień musiał uznać wyższość Ruptawy
Fot. Klaudia Grzegoszczyk
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W meczu o ligowy byt nie mogło zabraknąć emocji. Już w czwartej minucie arbiter podyktował rzut karny. Michał Ćmich dał prowadzenie Ruptawie. Gra obu drużyn nie była satysfakcjonująca. Walka o trzy punkty spowodowała, że zawodnicy za wszelką cenę chcieli objąć zwycięstwo co w konsekwencji przeniosło się na styl gry. Płomień zdołał wyrównać rezultat do przerwy. Autorem gola został Marcin Prusakowski. Z początkiem drugiej części spotkania to właśnie zespół Połomi wyszedł na prowadzenie. Paweł Pawela usadowił piłkę w bramcę i dał upragnione prowadzenie Płomieniowi. W 66. minucie wyrównał Maciej Kasprzak. Dziesięć minut później obrońca gospodarzy popełnił błąd i zagraniem ręką otworzył drzwi do zwycięstwa rywalom. Sędzia podyktował kolejny rzut karny dla Ruptawy, a kapitan Granicy po raz drugi pokonał golkipera z Połomi, dając tym samym prowadzenie swojemu zespołowi. W ostatnich minutach meczu sędzia główny był zmuszony wykluczyć z gry dwóch zawodników. Adrian Waleczek (KS Płomień Połomia) i Maciej Kasprzak (Granica Ruptawa) otrzymali drugą żółtą kartkę. Mimo zmiany trenera i ogromnej walki do ostatnich minut Połomi nie udało się zanotować pierwszego remisu, nie wspominając o zwycięstwie. Granica Ruptawa minimalnie oddaliła się od strefy spadkowej. 

Witold Wawrzyczek, trener Płomienia Połomia: Trudno ocenić spotkanie, które się przegrało praktycznie na własne życzenie prowadząc przez pewien czas i grając momentami naprawdę dobrze. Dostaliśmy bramkę wyrównującą rezultat "z niczego" , praktycznie jeden zawodnik drużyny przeciwnej robił zamieszanie w szesnastce, ogrywając naszych obrońców bez problemu. Powietrze zeszło i było widać, że nie uda nam się podnieś, tylko męczyliśmy się do gwizdka. Nasza sytuacja staje się powoli ciężka. Zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli ligowej. Dzisiaj Ruptawa oddala się od pozycji spadkowej. Mimo to musimy grać do końca i szukać punktów w następnym meczu.

Grzegorz Lasa, trener Granicy Ruptawa: Przede wszystkim bardzo trudne warunki nie tylko pogodowe, ale też wysoka trawa sprawiły, że zawodnicy naprawdę grali na granicy swoich możliwości. Był to mecz drużyn walczących o utrzymanie co spowodowało, że gra nie była za ciekawa, ale bardzo ostra i momentami brutalna.Moim zdanie mieliśmy troszkę szczęscia, aczkolwiek technicznie byliśmy lepsi. Minimalnie przeważaliśmy i cieszymy się z tych trzech punktów. 


KS Płomień Połomia - Granica Ruptawa 2:3 (1:1)
Marcin Prusakowski 40., Paweł Pawela 48., - Michał Ćmich 4. 77. (rzuty karne), Maciej Kasprzak 66.


Płomień: Marcin Antończyk, Daniel Cichy, Jarosław Brachman, Marcin Prusakowski, Michał Szymura, Łukasz Filipowski (85.Kamil Kubów), Arkadiusz Kindalski, Paweł Wita (68. Adrian Waleczek), Grzegorz Pawela, Łukasz Kusztal, Paweł Pawela (85.Krzysztof Hudziec).

Pozostali rezerwowi:
Adrian Rugor, Marek Kąsek.

Żółte kartki:
Arkadiusz Kindalski, Adrian Waleczek  (2 żółte kartki = czerwona, 89. minuta),

Trener:
Witold Wawrzyczek.

Ruptawa:
Przemysław Cieśla, Patryk Mgłosiek (50. Arkadiusz Syrek)., Kamil Kowal, Paweł Sadowski, Paweł Ostrzołek, Michał Ćmich (85. Tomasz Zbytnik), Mateusz Piekarski, Adrian Bobrowicz (76. Marcin Gliński), Maciej Kasprzak, Przemysław Adamczyk, Daniel Dobrowolski.

Pozostali rezerwowi:
Radosław Kalisz.

Żółte kartki:
Kamil Kowal, Przemysław Adamczyk, Mateusz Piekarski, Maciej
Kasprzak ( 2 żółte kartki = czerwona, 90+2 minuta),

Trener: Grzegorz Lada.

fot./art. Klaudia Grzegoszczyk