Mistrzyni Europy wróciła do domu - zobacz wideo

Tak duża liczba osób zaskoczyła młodą mistrzynię Europy. - Nie spodziewałam się takiego powitania, to było bardzo miłe, wszystkim serdecznie dziękuję - mówiła zachrypniętym głosem Kamczyk. Na pytanie skąd u niej taka chrypka odpowiedziała: - Od momentu zdobycia mistrzostwa cały czas z dziewczynami śpiewałyśmy i głos nie wytrzymał - dodała.

Wszyscy przybyli pod domem rodziny Kamczyków zaśpiewali dla mistrzyni "Sto Lat". Każdy chciał zrobić sobie zdjęcie z piłkarką, która zdobyła decydującego gola w meczu finałowym ze Szwedkami.

Przy gratulacjach można było usłyszeć: "Ja ją trenowałem od małego" lub "Pamiętasz Ewelina, jeszcze kilka lat temu graliśmy razem w trampkarzach".

Do Krzyżanowic w poniedziałkowy wieczór przywiózł ją brat Adrian, który wraz z babcią Elżbietą odebrał Ewelinę z dworca PKP w Katowicach. Na pomysł zorganizowania hucznego przyjęcia wpadła Ewa Lopocz i Marysia Błaszczok, które to, utworzyły wydarzenie na facebooku, kilka godzin po tym, jak Ewelina odbierała złoty medal z rąk Gianniego Infantino, sekretarza generalnego UEFA. Długo nie trzeba było czekać, aby te wydarzenie znalazło chętnych.

Przemówienie wygłosiła sołtys Krzyżanowic Zofia Lukoszek, wręczając młodej mistrzyni drobne upominki. Na przywitaniu zabrakło wójta gminy Grzegorza Utrackiego, mimo że ten z informacji uzyskanej od organizatorów deklarował swoje przybycie.

Po szalonym przywitaniu impreza spod rodzinnego domu przeniosła się do Clubu Magic.

Przypomnijmy, że w miniony piątek Ewelina wraz Dżesiką Jaszek i Gabrielą Grzywińską - piłkarkami Unii Racibórz, wywalczyła pierwsze w historii polskiej piłki nożnej kobiet - Mistrzostwo Europy.

foto/wideo: Maciej Kozina