Czwartek, 18 kwietnia 2024

imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława

RSS

14.01.2019 20:01 | 2 komentarze | art

W ostatnich dniach mocne opady śniegu dają się we znaki kierowcom. Ci częstokroć nie kryją przy tej okazji krytycznych opinii dotyczących jakości utrzymania zimowego dróg.

Odwykliśmy od prawdziwej zimy na drogach?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Administratorzy dróg zapewniali, że robili co mogli by drogi utrzymać w należytej przejezdności, ale kierowcy mieli wrażenie, jakby te zapewnienia nie miały pokrycia w rzeczywistości.

Przejąć drogi od powiatu

Sporo uwag dotyczyło zimowego utrzymania dróg w Wodzisławiu. Radny miejski Łukasz Chrząszcz postanowił interweniować w sprawie zimowego utrzymania dróg w mieście. - Dostaję wiadomości o skandalicznym stanie dróg w Wodzisławiu. Za odśnieżanie i posypywanie dróg w mieście odpowiadają aż 4 podmioty. W praktyce wygląda to tak, że gdy miejski traktor jedzie z jednej ulicy na drugą to podnosi pług, aby przypadkiem nie odśnieżyć drogi powiatowej. I na odwrót. Jak u Barei - uważa radny i apeluje do prezydenta Wodzisławia o wprowadzenie zmian. Zdaniem rajcy dobrym rozwiązaniem będzie przejęcie przez miasto utrzymania dróg powiatowych - tak samo jak w Radlinie.

W Pszowie też drogowcy nie do końca poradzili sobie z odśnieżaniem drogi wojewódzkiej nr 933 – To wołała o pomstę do nieba. Wystarczył opad śniegu, lekka odwilż i nawierzchnia zamieniła się w lodowisko - mówi pszowski radny Marek Fibic. Dodaje, że drogowcy powinni obserwować prognozy pogody i ostrzeżenia wydawane przez IMGW. - Chyba trochę odzwyczailiśmy się od zimowej aury. Przez ostatnich kilka lat nie mieliśmy do czynienia z takimi opadami. A tu proszę, zima znowu drogowców zaskoczyła. Gdyby jednak w odpowiednim momencie reagowali, do wielu kolizji i niebezpiecznych sytuacji by nie dochodziło - uważa Fibic.

Podobnie było w Marklowicach. - Ulice Długa i Kilińskiego były zdecydowanie najgorzej odśnieżonymi drogami w naszej gminie. Chodniki też pozostawiały wiele do życzenia. Ciężko było bezpiecznie do domu czy sklepu dojść - mówią mieszkańcy Marklowic.

Autobus utknął z pasażerami

Przykłady można mnożyć. We wtorek 8 stycznia mieszkańcy Krostoszowic w gminie Godów alarmowali: - Jest 12.30 a ja od rana nie widziałem na naszej drodze żadnego pługu - mówił zdenerwowany mieszkaniec, który zadzwonił w tej sprawie do naszej redakcji. Zapytaliśmy o to w Urzędzie Gminy w Godowie, tam informowano nas, że pługi jeżdżą bez przerwy od rana. Nijak się to miało jednak do rzeczywistości, o czym przekonał się m.in. kierowca autobusu raciborskiego PKS-u, który utknął w centrum Krostoszowic, wcale nie na jakiś bardzo stromym wzniesieniu. Na pomoc pospieszyli mu okoliczni mieszkańcy, ale niewiele mogli wskórać. Przy próbie uwolnienia autobusu, pojazd obróciło w poprzek drogi, a wcześniej zawadził o barierki. - Dziś ani razu nie przejechał tu pług – mówili ludzie, którzy pomagali kierowcy. - Jeśli ktoś, kto odśnieża drogi się nie wyrabia, ma za mało sprzętu, to niech w ogóle nie przystępuje do przetargu - nie kryje zdenerwowania mieszkaniec, który poinformował nas o drogowych kłopotach.

Radna pyta do kogo dzwonić

Pod społecznościowym profilem wójta Gorzyc Daniela Jakubczyka rozgorzała ostra momentami dyskusja. Jedni ganili jakość utrzymania, twierdząc, że akcję odśnieżania zaangażowana jest zbyt mała ilość sprzętu. Inni w odpowiedzi twierdzili, że pług jeździ na okrągło, co 3-4 godziny, a jak pada cały dzień, to trudno by droga nie była biała. Przy okazji małą wpadkę zaliczyła radna Dominika Burkiewicz-Dzumyk, która zadała pytanie o to, kto jest odpowiedzialny za utrzymanie ul. Zielonej między Uchylskiem a Gorzyczkami (droga gminna). Bogusław Jordan z portalu e-gorzyce.pl odpowiedział radnej, że z tym pytanie to mieszkańcy powinni zwracać się do niej. - Ty zostałaś wybraną na radną gminy i w takich sprawach pomagać ludziom – napisał Jordan do Burkiewicz-Dzumyk.

Za parkingi kasują, ale ich nie odśnieżają

Do naszej redakcji dzwonili też ludzie oburzeni stanem parkingów. - Zaparkowałem na parkingu naprzeciwko Urzędu Stanu Cywilnego i muzeum w Wodzisławiu. Mam 81 lat, więc poruszam się już z pewnym trudem. Wychodzę z samochodu, a na parkingu tak ślisko, że można się było zabić – alarmował w piątek 11 stycznia pan Więcek, który był oburzony również tym, że w tej sytuacji miasto ma czelność pobierać opłatę parkingową.

(art), (juk), (mak)