to był taki przyjacielski sparing. Sedziowie byli przygodni (choc ten z Ocic byl prawdziwy z papierami), po obu stronach grali koledzy i ogólnie był to j festyn a nie walka o zwycięstwo (choć każdy chcial wygrać). Wszystko bylo fair. Obaj trenerzy dlugo sie znaja więc na pewno nie byl to ostatni sparing obu drużyn. A i bramek nie brakowalo!!!
Napisany przez ~dikson, 02.08.2010 00:49
Najnowsze komentarze