Może was zaskocze ale ja "problem" stadionów widze tak: Jeśli klubom zależałoby na spokoju na stadionach to by dawno porządek zrobili. Głównymi widzami na meczach nie sa rodziny z małymi dziećmi tylko bardziej lub mniej potrzebujący sie wyżyć kibice lub kibole. Oni płaca za większość biletów, robią (lepszy, lub gorszy) doping i trudno sie dziwić że kluby z nimi nie walczą. Byłem kilka razy z synem na meczu Odry i musze przyznac że nie było bijatyk, ale ze wzgledu na ciągłe przekleństwa czasami pijanych gości teraz oglądam sport w TV.
Napisany przez ~obserwator, 29.04.2011 12:38
Najnowsze komentarze