"...do takich klubów gdzie 0,001 % się w tym kraju tym interesuje i to uprawia": to się pewno na meczach nie było. Na widowni co najmniej 2-3 tys. ludzi. Nie przypominam sobie aby inne imprezy w Raciborzu taka widownię zgromadziły. Abstrahując jednak od tego mam pytanie: Jak w Raciborzu można cokolwiek sensownego zrobić, skoro każda inicjatywa, każde działanie przynoszące sukces, ma zaraz dziesiątki przeciwników? Czy w Raciborzu mieszkają prawie sami frustraci, nieudacznicy, malkontenci itd.? Artykuł krytykuje (i słusznie!) PZPN. Ataki idą na klub. Przecież to paranoja!!!
Napisany przez ~Alf, 07.07.2011 21:53
Najnowsze komentarze