I niby wszystko ok - prezydent postępowy tyko dlaczego ta roszada z daleka śmierdoli kolesiostwem. Kwaśnego nie zwolni "bo współpracuje z nim od 20 lat". Nie jest ważne, że ta współpraca dla miasta nie przynosi oczekiwanych efektów ale ważny jest staż i zrobienie na złość opozycji. Kwaśny musi zostać! - to powinno być kolejne hasło wyborcze Lenka. A co do młodego pana Borkowskiego to jest ok - tyle że znowu, to syn nie żyjącego już znajomego pana prezydenta, byłego dyrektora jednego z zakładów raciborszczyzny, no i chyba wypadałoby zrobić konkurs, bo przy całej sympatii pana Borkowskiego może zgłosiłby się ktoś jeszcze lepszy. Ale takie praktyki to przecież nie w Raciborzu. Wszystko musi zostać w "rodzinie" a i pan Kwaśny mniej zarabiać przecież nie będzie, bo kolegów w ten sposób się nie traktuje w urzędzie.
Napisany przez ~kilka uwag, 11.11.2011 10:20
Najnowsze komentarze