Wtorek, 23 kwietnia 2024

imieniny: Jerzego, Wojciecha, Adalberta

RSS

Odpowiedź na zarzuty prezesa Odry Wodzisław

01.10.2014 20:06 | 16 komentarzy | art

W związku z oskarżeniami Pana prezesa Grzegorza Gostyńskiego kierowanymi pod moim adresem, a dotyczącymi mojej rzekomej stronniczości w pisaniu o problemach Odry Wodzisław jestem zmuszony do podjęcia polemiki.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Musi budzić zdziwienie publikowanie na stronie internetowej Odry Wodzisław odpowiedzi czy też polemiki na artykuł, nie zamieszczając tam rzeczonego artykułu, z którym prezes Gostyński polemizuje. Nie każdy czytający na stronie internetowej polemikę, zapoznał się wcześniej z artykułem. Śmiem twierdzić, że w ten sposób prezes Gostyński próbuje narzucić kibicom Odry swój tok rozumowania.

Wracając do meritum. Przejawem mojej rzekomej stronniczości ma być napisane w ostatnim tekście stwierdzenie, że główną przyczyną, na którą powołał się ŚZPN, odmawiając Odrze członkostwa jest niewłaściwy wpis do Krajowego Rejestru Sądowego. To twierdzenie wynika wprost z uzasadnienia uchwały zarządu ŚZPN o odmowie przyjęcia Odry w poczet członków. W uchwale zarząd informuje, że klub nie załączył do wniosku postanowienia sądu o wpisie do KRS, ani wyciągu z sądu rejestrowego. Pan prezes Gostyński nazwał to na stronie internetowej Odry Wodzisław kłamstwem, twierdząc, że te załączniki zostały dołączone już 9 lipca. Dla wyjaśnienia - ŚZPN oczekiwał wpisów od Akademii Piłki Nożnej Odra Wodzisław sp. z o.o. Bo taki klub wnioskował o członkostwo. Tymczasem w KRS-ie figuruje wpis Akademia Piłki Nożnej sp. z o.o. Bez członu Odra Wodzisław. O czym już kilka tygodni temu informowałem na łamach naszej gazety. Na nieprawidłowości związane z KRS mocno zwrócił Odrze uwagę PZPN, o czym też pisałem. Ostatnio ze strony Odry Wodzisław padło wyjaśnienie skąd problemy ze zmianą wpisu do KRS. Skonfrontowałem te wyjaśnienia w sądzie, który za pośrednictwem rzecznika prasowego przedstawił inną wersję. Prezes Gostyński zarzuca mi również, że nie sprawdziłem tego iż centrala PZPN wyraziła zgodę na przyjęcie Odry do ŚZPN i rozgrywek IV ligi w takim stanie dokumentacji jaki jest. W przeciwieństwie do prezesa Gostyńskiego nie zapomniałem, że ta sama centrala wyraźnie zaznaczyła, iż decyzję o zgodzie na wejście do ŚZPN wyraża tylko i wyłącznie ŚZPN, bo jest jednostką całkowicie autonomiczną. O tych wszystkich faktach informowałem w poprzednich artykułach i nie widzę potrzeby by co tydzień o nich przypominać. Podobnie jak o fakcie, że ŚZPN pokpił sprawę (umyślnie czy nie), kiedy po raz pierwszy sprawdzał wniosek Odry. O kwestii KRS-u jako tematu zastępczego się nie wypowiem. Zalecam udanie się do jakiegokolwiek prawnika. Być może wyjaśni dlaczego poprawny wpis w KRS-ie tematem zastępczym nie jest.

Sam wolałbym pisać dziś o meczach Odry. Sytuacja wygląda jednak jak wygląda i jako dziennikarz jestem winny tysiącom kibiców tego klubu rzetelne próby wytłumaczenia, dlaczego Odra znajduje się poza rozgrywkami. Rozumiem, że sytuacja dla prezesa Gostyńskiego, który sam nazywa siebie przede wszystkim kibicem, nie jest łatwa. Być może stąd oskarżenia pod adresem wszystkich dookoła, także ostatnio Nowin Wodzisławskich. Oskarżenia te mniemam są efektem tego, że opisując sytuację Odry nie poprzestaję na opiniach prezentowanych przez prezesa Gostyńskiego, ale też konfrontuję jego wersje w ŚZPN, w PZPN, czy jak ostatnio również w sądzie. Przypomnę tylko, że to nie kto inny jak prezes Odry zapewniał kibiców, że ich klub na pewno w rozgrywkach zagra i to w IV lidze. Jak nie w śląskiej to w opolskiej, bo klub miał być zabezpieczony na wypadek odmowy ŚZPN. Nie przypominam tego złośliwie, a jedynie po to by uzmysłowić po co dziennikarz musi sprawdzać informacje w wielu źródłach.

Artur Marcisz

PS. „Najlepszym dowodem” stronniczości mojej i Nowin Wodzisławskich mają być również obraźliwe względem Pana prezesa Gostyńskiego komentarze pod artykułami, dotyczącymi Odry Wodzisław, zamieszczanymi na portalu nowiny.pl To zarzut tak absurdalny, że aż trudno na niego odpowiadać. Ale spróbuję. Krótko. Otóż proszę zauważyć, że jestem autorem treści artykułów, a nie treści komentarzy.


Czytaj także: