W najnowszym felietonie Justyna Kowalczyk wspomina początki swojej kariery i incydent, który mógł zaprzepaścić jej sportową przyszłość. Zawodniczka znalazła się wówczas w bardzo trudnej sytuacji. Pomógł jej śp. Piotr Nurowski i firma RAFAKO S.A., która już od dekady jest sponsorem polskiej biegaczki.
- (...) Kariera, która się nawet na dobre nie rozpoczęła (nie wbiegałam jeszcze nawet do pucharowej dziesiątki), właśnie miała się zakończyć. Mogłam pozostać bez środków do życia przez dwa lata. Pomoc jednak przyszła szybko, i to od osoby, od której się jej najmniej spodziewałam. Od ówczesnego prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego świętej pamięci Piotra Nurowskiego. Nie dość, że w sytuacji, gdy prawie cała opinia publiczna wydała na mnie wyrok, on nie miał żadnych wątpliwości, to jeszcze zorganizował mi sponsora. Z tym sponsorem współpracuję do dzisiaj. Bez względu na cenę (…) - tymi słowami Justyna Kowalczyk rozpoczyna swój najnowszy felieton.
Biegaczka narciarska powraca w ten sposób do początków swojej kariery i epizodu z końca stycznia 2005 r., kiedy to mogła na dobre pożegnać się ze sportową karierą. Wówczas w próbce moczu zawodniczki, pobranej w celu kontroli dopingowej, wykryto deksametazon - składnik leku, stosowanego przez J. Kowalczyk na zapalenie ścięgna Achillesa.
Wspomnianym przez zawodniczkę sponsorem jest firma RAFAKO S. A., z którą biegaczka współpracuje od 2005 roku do dziś. Przez całą dekadę RAFAKO stale wspiera Justynę Kowalczyk, która w tym czasie zdobyła nie tylko najważniejsze trofea sportowe (medale Igrzysk Olimpijskich, a także Mistrzostw Świata i Polski, jest czterokrotną zwyciężczynią prestiżowych zawodów biegowych Tour de Ski), ale i uznanie kibiców wyrażone m.in. pięciokrotnym przyznaniem tytułu Najlepszego Sportowca Polski.
- Nie chce się wierzyć, że to już 10 lat współpracy – mówi Piotr Karaś, Dyrektor Biura Marketingu RAFAKO S.A. - Pamiętam te początki, ten entuzjazm Justyny i pana Aleksandra, który był wtedy nie tylko trenerem, ale serwisantem i całym jej teamem w jednej osobie. Justyna wspomagała go jako kierowca, bo przecież na wszystkie zawody jeździli sami jednym samochodem, w którym musiał też pomieścić się cały sprzęt. Potem przyszła radość z sukcesów, okres triumfu i napływ sponsorów, ale też wzrósł poziom stresu, presja, obecność mediów i w końcu ogromne zmęczenie i bunt poddawanego niebywałym obciążeniom organizmu. Życzę Justynie z okazji tego 10-lecia współpracy i zbliżających się jej urodzin, by właśnie tego stresu i bólu było jak najmniej. Dziękuję za miłe słowa o nas i o śp. Piotrze Nurowskim, który sprawił, że jej pomogliśmy, a ona teraz odwdzięcza się nam swoją wspaniałą karierą sportową.
Firma z Raciborza jest zaangażowana także w Narodowy Program Rozwoju Biegów Narciarskich „Bieg na Igrzyska”, którego Justyna Kowalczyk jest ambasadorką. RAFAKO wspiera przedsięwzięcie adresowane do młodych adeptów narciarstwa biegowego od 2009 roku, czyli samego początku funkcjonowania programu.
Pełny tekst felietonu Justyny Kowalczyk dostępny jest pod TYM linkiem.
źródło: RAFAKO