Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Husaria RAFAKO rozgromiła argentyńskie Kondory

03.02.2015 11:50 | 0 komentarzy | ż

Nokaut Igora Jakubowskiego, wyjątkowo mądry boks Tomasza Jabłońskiego, dynamiczna walka Damiana Kiwiora czy też wzorowa postawa Dawida Jagodzińskiego  złożyły się na pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie ligi World Series of Boxing (WSB) dla RAFAKO Hussars Poland.  W sobotę, 31 stycznia w ringu we Włocławku pokonali Condors Argentina 5:0.

Husaria RAFAKO rozgromiła argentyńskie Kondory
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dawid Jagodziński (49 kg) otworzył trzecią galę nowszego sezonu ligi WSB. Drużyna RAFAKO Hussars Poland 31 stycznia we Włocławku zmierzyła się z Condors Argentina. – Łatwo nie było, ponieważ w Portoryko nabawiłem się kontuzji nogi i przez tydzień nie mogłem trenować, a przyszło mi walczyć z bardzo dobrym przeciwnikiem. Leandro Zarate Junior to doświadczony zawodnik, trzy lata starszy ode mnie, zdobywca brązu na Olimpiadzie w Londynie. Ale udało się. Pomogły podpowiedzi szkoleniowców i ogromny doping publiczności. Chociaż miałem momenty załamania, zwłaszcza po 3 rundzie. Na szczęście udało mi się złamać przeciwnika i zdobyć przewagę punktową - relacjonuje swój pojedynek Dawid Jagodziński, pięściarz z Inowrocławia.

Po pierwszym emocjonującym starciu w ringu rękawice skrzyżować mieli dawno nie widziany na arenie międzynarodowej, ale bardzo uzdolniony Sylwester Kozłowski (56 kg) z Argentyńczykiem Ignacio Perrinem. Niestety, mecz się nie odbył ze względu na kłopoty zdrowotne obcokrajowca, więc Sylwester Kozłowski walkowerem zdobył kolejny punkt dla Husarii.

Kolejną dawkę porządnego, emocjonującego boksu dostarczył Damian Kiwior (64 kg) walcząc z Robanem Nahuelem Sanchezem. – Wygrałem ten pojedynek, ale do końca nie jestem z siebie zadowolony, bo za bardzo chciałem pokazać na co mnie stać i to mnie trochę zawiodło. Zanim sędzia podniósł moją rękę nie byłem pewien, czy oby na pewno pojedynek rozstrzygnie się na moją korzyść - przyznaje Damian Kiwior, który w sobotni wieczór stoczył swoją piątą walkę w ramach WSB, z czego dwie wygrał.

Złudzeń, kto rządzi we włocławskim ringu nie pozostawił swojemu rywalowi Christianowi Zarate sam kapitan teamu RAFAKO Hussars Poland Tomasz Jabłoński (75 kg). – Było to moje drugie starcie z Argentyńczykiem i drugie wygrane. Dawno nie walczyłem z tak twardym przeciwnikiem. Na szczęście szybko znalazłem na niego sposób, ale przyjął wiele ciosów. Sam mocno bił, tak że aż kości mnie bolały, ale widziałem, że nie mogę się poddać. Jestem w bardzo dobrej formie. Dzięki naszemu sponsorowi tytularnemu firmie RAFAKO S.A. mamy wspaniałych szkoleniowców, regularne treningi, odpowiednie przygotowanie, więc w ringu musimy dać z siebie wszystko - podkreśla Tomasz Jabłoński, kapitan zespołu.

Niewątpliwie gwiazdą sobotniego wieczoru był początkujący pięściarz Husarii, ale jak dotąd niepokonany Igor Jakubowski (91 kg). Po inauguracyjnym nokaucie w pierwszej rundzie w Portoryko i tym razem Igor również nie dał szans swojemu przeciwnikowi- Elberowi dos Santos Passosowi. Doświadczony Brazylijczyk już w pierwszej rundzie dwukrotnie leżał na deskach, jednak sędzia zdecydował się tylko na jedno liczenie. -  Arbiter stwierdził, że go popchnąłem, stąd nie było pierwszego liczenia. W drugiej rundzie rozwiałem wątpliwości wszystkich trafiając Passosa na punkt. Zrobiłem swoje i wygrałem - mówi jeszcze pełen emocji Igor Jakubowski, bokser z Konina, który prowadzi w rankingu olimpijskim w wadze 91 kg.

Pod wrażeniem występów Polaków byli sami Argentyńczycy, którzy nie spodziewali się, że przyjdzie im się zmierzyć z tak groźnymi przeciwnikami.  – Wychodząc do ringu, nie sądziłem, że Polacy tak dobrze boksują. Spodziewaliśmy się mocnej rywalizacji, ale miałem nadzieję, że zdobędziemy chociaż 1 punkt. Tak się nie stało, przeciwnicy okazali się lepsi – mówi Leandro Zarate Junior, który stoczył bardzo wyrównany pojedynek z Dawidem Jagodzińskim.

- To był piękny mecz! Trudno wyróżnić, która walka tego wieczoru była najlepsza. Uważam, że każdy z bokserów zasługuje na podziękowania i wyróżnienie. Dawid Jagodziński wreszcie zawalczył o swoje, dał z siebie tyle ile daje na treningach. Sylwester Kozłowski, chociaż nie stanął dziś z rywalem do walki, wspólnie z bratem Grzegorzem są trzonem drużyny. Damian Kiwior jest trochę jak nasi piłkarze ręczni - każda jego walka to pełen emocji „horror”, który rozstrzyga się w ostatnich sekundach. Natomiast Tomasz Jabłoński miał piekielnie trudnego przeciwnika i uważam, że poradził sobie z nim znakomicie. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby przeciwnik zmusił go do zmiany stylu, ale tym bardziej jestem zadowolony z jego postawy, bo to oznacza, że jest wszechstronnym i myślącym bokserem. Igor Jakubowski - tu nie trzeba komentarza, to co pokazał w ringu mówi samo za siebie – komentuje tuż po gali Jarosław Kołkowski, szef RAFAKO Hussars Poland. – Każdy z zawodników zrobił dziś to, co do niego należało, jestem zadowolony z tego co pokazali, co zrobili i jaki osiągnęli wynik. Ale pamiętajmy, że to pierwszy nasz wygrany mecz w tegorocznym sezonie WSB. Przed nami jeszcze 11 spotkań i miesiące ciężkiej pracy - dodaje Zbigniew Raubo, trener teamu RAFAKO Hussars Poland.

– Jestem pod ogromnym wrażeniem poziomu, jaki tu dziś pokazali nasi pięściarze. Rok temu również u nas odnieśli sukces, wygrywając 3:2 z Mexico Guerreros. Ale w tym roku nie pozostawili złudzeń przeciwnikom, pokazali klasę, umiejętności. Tym samym potwierdzili, że rośnie nadzieja, że nasz kraj znowu będzie miał wspaniałych, utalentowanych bokserów, o których będzie głośno na świecie – przyznaje Tomasz Nowak, prezes klubu „Start” we Włocławku, który z trybun obserwował walkę.

Biało-Czerwoni wreszcie dopięli swego, ostatniego dnia stycznia we Włocławku pokonali 5:0 rywali z Condors Argentina , dzięki czemu awansowali na 4 miejsce w tabeli grupy B ligi World Series of Boxing. Kolejny mecz Husarii już 7 lutego tym razem  na wyjeździe zmierzą się z Azerbaijan Baku Fires.

źródło: RAFAKO