Poniedziałek, 23 września 2024

imieniny: Bogusława, Tekli, Liberta

RSS

Bardzo trudna sytuacja siatkarzy AZS Rafako

09.03.2015 11:13 | 39 komentarzy | kozz

W grupie piątej II ligi mężczyzn coraz mniej wesoła staje się sytuacja siatkarzy AZS Rafako Racibórz. W dwóch pierwszych wyjazdowych meczach fazy play-out z MTS Winner Czechowice-Dziedzice raciborscy zawodnicy ponieśli dwie porażki.

Bardzo trudna sytuacja siatkarzy AZS Rafako
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Początek pierwszego meczu dobrze rokował na kolejne sety. Podopieczni trenera Radosława Gorskiego zwyciężyli 25:22. W kolejnych odsłonach poszło najgorzej jak mogło. Gospodarze wygrywali wysoko do 17, 19 i 17. Dzień później siatkarze obu drużyn przystąpili do drugiego meczu. Tym razem fatalnie. Raciborski AZS przegrał wszystkie trzy sety do 20, 20 i 17. W fazie play-out drużyny grają do trzech zwycięstw. Na dobrej drodze do utrzymania się w rozgrywkach jest czechowicki Winner, który prowadzi 2:0 i do kompletu potrzebuje jeszcze jednej wygranej w Raciborzu za dwa tygodnie. Jeśli to AZS Rafako wygra sobotnie spotkanie dojdzie do jeszcze jednej konfrontacji również w Raciborzu. Trzecie zwycięstwo Winneru będzie oznaczał koniec rywalizacji, natomiast ewentualna druga wygrana AZS Rafako doprowadzi do remisu i ostatniego meczu w Czechowicach w terminie kwietniowym. Jeśli mecz 21 marca w Arenie Rafako zakończy się nie pomyśli raciborzan czekać będą kolejne mecze w fazie play-out. Tym razem z przegranym meczu JSW KOKS Radlin - UKS Strzelce Opolskie (po dwóch meczach 2:0 dla Radlina).

Winner Czechowice-Dziedzice - AZS Rafako Racibórz     3:1     (22:25, 25:17, 25:19, 25:17)
Winner Czechowice-Dziedzice - AZS Rafako Racibórz     3:0     (25:20, 25:20, 25:17)


Radosław Gorski, trener AZS Rafako Racibórz: W pierwszym secie pierwszego meczu realizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne i przyniosło to efekty. Taki stan trwał do połowy drugiego seta gdzie sędziowie wyprowadzili nas z równowagi. Były łącznie trzy, ale dwie pod rząd błędne decyzje sędziów przy stanie 13:12 i zrobiło się 15:12. Sędzia chciał pokazać kto tu rządzi. Arbiter liniowy pokazywał po bloku aut, a sędzia główny widział lepij o przyznał punkty Czechowicom. Moi chłopcy się zdenerwowali, Grzesiek Barciak dostał żółtą kartkę i nie potrafiliśmy opanować emocji. Od tego czasu zaczęli tracić punkty seriami i niestety przełożyło się to na kolejne sety. Ogólnie sędziowanie było na niskim poziomie, ale nie zwalam naszej porażki tylko na pracę sędziów. Aczkolwiek ich decyzje podcięły nam skrzydła. W drugim meczu staraliśmy się podejść spokojnie, żeby nie walczyć z sędziami, a z Czechowicami. Skupiliśmy się na grze, ale Czechowice zagrały bardzo dobry mecz i ciężko było im dorównać. Oskakiwali nam na dwa, trzy punkty i nie potrafiliśmy ich dogonić. Lepiej zagrali w bloku, obronie i na środku siatki. Bardzo chcieliśmy wygrać i zagraliśmy dobrze, ale bez punktów.