środa, 26 czerwca 2024

imieniny: Jana, Pawła, Miromira

RSS

Tenisiści stołowi "Naprzodu" Borucin na remis

15.03.2015 23:21 | 1 komentarz | MAD

Trzy zespoły tenisa stołowego "Naprzodu" Borucin rozegrały w mijającym tygodniu spotkania w roli gospodarza. Wszystkie trzy mecze zakończyły się... remisem 5:5. W trzeciej lidze "Naprzód" stoczył bój z LKS Gwiazda SEGER Skrzyszów, z kolei w lidze okręgowej z KS Polonia MOSiR Łaziska Górne. Największe emocje czekały tenisistów drugoligowych w meczu z Mikołowem. Warto podkreślić, że Borucinowi po raz pierwszy od wielu lat udało się awansować do najlepszej "ósemki" ligi.

 

 

Tenisiści stołowi "Naprzodu" Borucin na remis
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Do najciekawszych bojów doszło w II lidze, gdzie KS "Naprzód" Borucin mierzył się - wyjątkowo w Bojanowie - z zawodnikami AKS Mikołów. W składzie drużyny z Borucina wystąpili tradycyjnie: Artur Grela, Patryk Mrozek, Paweł Grela, Mirosław Piecowski.

- Sytuacja, że jesteśmy w ósemce najlepszych zespołów II ligi zdarza się pierwszy raz od wielu lat. Gramy drużyną trzech wychowanków. To ewenement na skalę ligi, że gramy swoimi zawodnikami, każdy z naszych rywali bowiem sprowadza tenisistów. Obraliśmy taką politykę klubu i tego, jak widać z sukcesami, się trzymamy - mówił przed spotkaniem z Mikołowem trener drugoligowej ekipy "Naprzodu" Borucin Mirosław Piecowski. - Trenujemy kilkadziesiąt godzin tygodniowo, szczególnie bracia Grela są świetnie przygotowani fizycznie. Cieszymy się z miejsca w pierwszej ósemce najlepszych drużyn ligi, zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że "na papierze" jesteśmy w całej stawce najsłabszą ekipą. Ale gra w takim towarzystwie ma ogromną liczbę plusów - przede wszystkim chłopcy ogrywają się z najlepszymi, dzięki czemu mogą podwyższać prezentowany przez siebie poziom sportowy - nie krył trener.

Największą gwiazdą zespołu jest kadrowicz Polski Artur Grela. Jak twierdzi Mirosław Piecowski, w młodzieży tkwi potencjał, kwestią czasu jest aż ujawni się równy Arturowi talent. - Mamy dwóch świetnych młodych chłopaków - ośmio i dziewięciolatka, którzy mają predyspozycje, aby grać kiedyś na wysokim poziomie.

Drugoligowa ekipa "Naprzodu" zremisowała z AKS Mikołów 5:5, co zawodnicy sami nazwali małym sukcesem. - Spotkanie było trudne, rywal postawił nam ciężkie warunki. Jestem zadowolony z postawy całego zespołu, bo zrobiliśmy wszystko, aby wygrać. Zabrakło nieco szczęścia - skomentował po meczu z Mikołowem Artur Grela.

 

Do końca sezonu "Naprzód" Borucin rozegra w II lidze siedem spotkań, w tym dwa w roli gospodarza- poza spotkaniem z Mikołowem podopieczni Piecowskiego zmierzą się u siebie z zespołem z Żor.