Wielka forma Agaty Perenc i Piotra Kuczery

Bardzo silnie obsadzony turniej pucharu świata w Samsun Agata Perenc rozpoczęła od wygranych pojedynków z Francuzką Astride Gneto i Hiszpanką Laurą Gomez. W kolejnej walce, startująca w kategorii do 52 kilogramów zawodniczka musiała uznać wyższość reprezentantki Belgii, Ilse Helen. Tym samym Agata trafiła do repasaży, gdzie najpierw pokonała Rumunkę Larisę Florian, a w walce o brąz okazała się lepsza od Kelly Edwards z Wielkiej Brytanii. - Stoczyłam pięć walk z bardzo mocnymi zawodniczkami. W Turcji startowała światowa czołówka, gdyż jest to wysoko punktowany turniej, który daje wiele punktów w rankingu światowym i olimpijskim. Jednak mnie najbardziej cieszy fakt, że nie oddałam przeciwniczkom przysłowiowego centymetra, walczyłam agresywnie i konsekwentnie realizowałam plan, który ustaliłyśmy z trenerką kadry Anetą Szczepańską. To wszystko zaowocowało brązowym medalem. Dzięki 120 punktom, które zainkasowałam, awansowałam na 59 miejsce w rankingu światowym i 36 miejsce w rankingu olimpijskim. Z racji niedawnej zmiany kategorii wagowej jest to świetny wynik! - podsumowała zawodniczka, z której występu bardzo zadowolony jest również trener klubowy Artur Kejza. - Cieszę się, że Agata wróciła na właściwe tory sprzed kontuzji. W poprzednich zawodach pucharu świata jako pierwsza w historii zawodniczka z Rybnika pokonała reprezentantkę Japonii, a teraz jako pierwsza rybniczanka wywalczyła medal na imprezie rangi Grand Prix, czyli pucharze świata o podwyższonej randze. To ogromny postęp, a zarazem bardzo dużo punktów do olimpijskiego rankingu. Tym samym rozpoczęła się gonitwa o występ na igrzyskach - skwitował trener Kejza. Szansa na następne olimpijskie punkty pojawi się na początku maja, kiedy to w chorwackim Zagrzebiu odbędą się kolejne zawody Grand Prix. Wcześniej Agata wyjedzie jeszcze na tygodniowy camp treningowy do Izraela oraz weźmie udział w mistrzostwach Polski. Powody do zadowolenia może mieć również inny zawodnik Polonii Rybnik, Piotr Kuczera, który w zawodach pucharu Europy we włoskim Lignano, w kategorii wagowej do 90 kilogramów, wywalczył srebro. Piotr dotarł do finału pokonując przed czasem kolejno Węgra Bence Berenyia, Włocha Lorenzo Todiniego i Chorwata Marko Kumricia. W walce o złoto przegrał zaś z aktualnym wicemistrzem Europy juniorów, Azerem Firudinem Dadashovem. - Pojechaliśmy tam z marszu, bez przygotowań. Dlatego jestem bardzo zadowolony, że Piotrek zdobył medal, pomimo, że jest zmęczony, gdyż cały czas bardzo ciężko trenuje. Liczę teraz na jego medale podczas tegorocznych mistrzostw Europy i świata. To jest główny cel - wyjaśnił trener Artur Kejza.