Poniedziałek, 23 grudnia 2024

imieniny: Sławomiry, Wiktorii, Iwona

RSS

Lider z Kuźni wygrał w Cyprzanowie. Zawodnik z pola obronił karnego [WIDEO]

05.09.2015 19:32 | 11 komentarzy | kozz

Dużo działo się w spotkaniu lidera raciborskiej A klasy - KS Stal Kuźnia Raciborska z LKS Cyprzanów. Faworytowi z trudem przyszło zwycięstwo na nierównym boisku. Podopieczni trenera Henryka Manka, choć kończyli mecz w "10" wygrali 2:1.

Lider z Kuźni wygrał w Cyprzanowie. Zawodnik z pola obronił karnego [WIDEO]
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

LKS Cyprzanów - KS Stal Kuźnia Raciborska 1:2 (0:1)
Marcin Kozub 65. - Marcin Hómin 30., Denis Chory 69.-sam.

Sędziowali: Andrzej Knura, Sebastian Stopa, Leszek Węglorz (KS Racibórz)

Żółte kartki:
Denis Grud, Szymon Kubik (obaj Cyprzanów) - Marcin Hómin, Piotr Wiączek, Wojciech Kilian, Cezary Puzio (wszyscy Kuźnia Raciborska)

Czerwona kartka: Marcin Hómin (55., Kuźnia Raciborska)

Cyprzanów: Rafał Kubik (56. Paweł Tebel) - Marcin Mika, Łukasz Reichel, Tomasz Sliwinski, Marcin Kozub (87. Szymon Kubik), Łukasz Posmyk, Mateusz Winkler (80. Mateusz Witzisk), Denis Chory, Adam Nikel, Patryk Rudziok (82. Dominik Chory), Denis Grud.

Kuźnia Raciborska: Dawid Miś - Łukasz Żak, Damian Kilian, Wojciech Kilian, Marcin Hómin, Cezary Puzio, Krzysztof Szabałowski, Piotr Wiączek (80. Mateusz Szymczyk), Rafał Żymełka, Szymon Szabałowski, Daniel Gławenda.

Matthäus Chory, trener LKS Cyprzanów: Straciliśmy głupie bramki i nie potrafiliśmy wygrać mimo, że rywal grał w osłabieniu. Mamy problem z bramkarzami. Pierwszy nasz golkiper przyszedł na mecz sobie popatrzeć jako kibic. Nie wiem o co mu chodzi. Zagrał za niego rezerwowy, a potem zmienił go jeszcze inny zawodnik, który bramkarzem nie jest. Czy wygrał lepszy? Strzelili dwie bramki, więc można powiedzieć, że tak. Prowadziliśmy grę, ale głupio traciliśmy piłkę. Gratuluję przeciwnikom zwycięstwa.

Henryk Manek, trener KS Stal Kuźnia Raciborska: To był bardzo trudny dla nas mecz. Mieliśmy słabszy dzień, ale chwała chłopcom za to, że dali z siebie wszystko. O meczu trzeba jak najszybciej zapomnieć, a pamiętać tylko to, że dopisujemy kolejne trzy punkty. Nie mieliśmy podstawowego bramkarza, bo nie mógł zagrać z przyczyn prywatnych, zagrał za niego zawodnik z pola - Dawid Miś i obronił nawet rzut karny. Wiem o umiejętnościach Dawida na pozycji bramkarza i mimo, że jest pomocnikiem to jako golkiper dobrze się sprawuje. Można powiedzieć, że zagrał bez większych zastrzeżeń, wykonał swoje obowiązki prawidłowo. Marcin Hómin osłabił zespół w drugiej połowie czerwoną kartką. Wiem, że on ma trudny charakter, ale doświadczeniem i umiejętnościami bardzo dużo daje drużynie.