Po kilku tygodniach tułaczki, rybniccy siatkarze w końcu wrócili do swojej hali, by w ostatnią sobotę zmierzyć się z Juvenią Głuchołazy.
Ekipa gości zajmuje przedostatnie miejsce w II-ligowej tabeli, dlatego też to rybniczanie wydawali się być faworytem tej potyczki. Z tej roli zawodnicy Dariusza Luksa wywiązali się bardzo dobrze i bez problemów pokonali swojego rywala.
W pierwszym secie rybniczanie szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi. Trener gości próbował ratować sytuację, biorąc przerwy na żądanie, ale na niewiele się to przekładało. Ostatni punkt w inauguracyjnej partii zdobył Szmajduch, który był bohaterem również początku drugiego seta. Dzięki jego zagrywkom Volley szybko wyszedł na prowadzenie 7:2. Goście przebudzili się w środkowej fazie seta i doprowadzili do remisu po 14. Chwilę później ponownie tracili jednak kilka oczek do gospodarzy i musieli się pogodzić z porażką do 21. Trzecia i jak się okazało ostatnia partia tylko na początku była wyrównana. Później ponownie na parkiecie dominowali rybniczanie. Przy stanie 19:11 trener Luks zmienił praktycznie cały skład. To nie spowodowało jednak spadku jakości w grze Volleya i chwilę później rybnicka drużyna mogła się cieszyć z przekonywującego zwycięstwa 3 do 0. Teraz nastąpi przerwa w zmaganiach ligowych. Rybniczanie o kolejne ligowe punkty powalczą 9 stycznia w Tychach.
Po meczu powiedział
Dariusz Luks, trener Volleya Rybnik
Każde zwycięstwo cieszy. Dopisujemy w tabeli 3 pkt i to jest najważniejsze. Fajnie, że zakończyliśmy rok zwycięstwem. Forma naszego zespołu w tym sezonie trochę faluje, jak ta rybka w herbie Rybnika. Mamy młody zespół i dlatego tak się dzieje. W pierwszych meczach brakowało nam Arka Terleckiego, który trzymałby ten zespół od środka. Brakuje nam ewidentnie doświadczonego przyjmującego. W meczach z doświadczonymi zespołami jak te z Jaworzna, Andrychowa czy Tychów widać te nasze braki. Oni mają w składach zawodników z przeszłością ligową. Nie zamierzamy jednak płakać. Zależy nam na tym, aby nasza młodzież się ogrywała. Dla nas nie jest ważne, co gra przeciwnik. Chcemy budować swoją wartość w oparciu o nasze pozytywne aspekty, które prezentujemy w grze. Prowadząc ten zespół trudno jest mi przewidzieć, jak on zagra. Jest to trochę taka siatkówka chybił – trafił. Tym bardziej cieszę się, że w dzisiejszym meczu zespół stanął na wysokości zadania. W kilku elementach zagrał dobrze i to wystarczyło na zespół z Głuchołaz. Teraz mamy przerwę w rozgrywkach ligowych, ale żeby nie wypaść z rytmu, zorganizujemy po świętach turniej z mocnymi przeciwnikami. Zawsze lepiej grać niż tylko trenować. Przy okazji chciałbym wszystkim sympatykom siatkówki – całego sportu, życzyć wesołych świąt i udanego 2016 roku.
Volley Rybnik – Juvenia Głuchołazy 3:0 (25:17, 25:21, 25:14)
Volley: Rafał Pawlak, Radosław Niestrój, Łukasz Taterka, Bartosz Skolimowski, Błażej Podleśny, Michał Szmajduch, Arkadiusz Terlecki, Aleksander Galiński, Michał Łata, Bartosz Jarzembowicz, Michał Dudek, Sebastian Zimny, Wojciech Zubko.
Kolejka 14.
UKS Strzelce Opolskie –MCKiS Jaworzno 0:3 (16:25, 22:25, 21:25)
Rafako Racibórz –TKS Tychy 1:3 (25:19, 24:26, 17:25, 18:25)
Winner Czechowice-Dziedzice – MKS Andrychów 0:3 (21:25, 22:25, 19:25)
AZS Politechnika Opolska – KOKS Radlin 3:2 (20:25, 25:23, 25:15, 20:25, 18:16)
Płomień Sosnowiec – AT Jastrzębski Węgiel 1:3 (23:25, 25:16, 22:25, 23:25)
1. MCKiS Jaworzno 14 40 42:9
2. TKS Tychy 14 35 38:15
3. MKS Andrychów 14 33 37:14
4. AT Jastrzębski Węgiel 14 29 34:22
5. TS Volley Rybnik 14 24 30:22
6. KS AZS Rafako Racibórz 14 23 28:23
7. AZS Politechnika Opolska 14 16 21:32
8. MKS MOS Płomień Sosnowiec 14 15 24:34
9. SK JSW KOKS Radlin 14 13 22:35
10. MKS MTS Winner Czechowice-Dziedzice 14 13 20:36
11. Juvenia Głuchołazy 14 7 12:37
12. UKS Strzelce Opolskie 14 4 11:40