Wtorek, 22 października 2024

imieniny: Halki, Kordiana, Kordelii

RSS

Kamil Wollny – od truchtania po Koronę Maratonów Polskich

19.05.2016 15:33 | 0 komentarzy | kozz

Ma dopiero 23 lata, od stycznia br. przebiegł już ponad 700 km. Zdobył Koronę Maratonów Polskich, teraz przymierza się do startu w ultramaratonie. Kamil Wollny, pochodzšcy z Kornic, w ubiegłym roku był pacemakerem na I RAFAKO Półmaraton Racibórz. W tej roli sprawdził się doskonale, więc zachęca do biegania, bo to najprostsza forma rekreacji.

Kamil Wollny – od truchtania po Koronę Maratonów Polskich
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kamil Wollny swojš przygodę z bieganiem rozpoczšł w 2013 roku. - Truchtałem sobie dla zdrowia symboliczne dystanse. Szło mi całkiem nieŸle, więc w styczniu 2014 roku postanowiłem wystartować w EKO Crossie po Ziemi Pietrowickiej. Przebiegłem całe 10 km i od tej pory chętnie zaczšłem uczestniczyć w biegach ulicznych – opowiada Kamil Wollny, biegacz z Kornic.

Dziœ treningi dla Kamila sš jak narkotyk, jak twierdzi, Ÿle się czuje gdy nie pobiega. - Aktywnoœć fizyczna, niezaprzeczalnie uzależnia, ale jest dobrym nawykiem, pod warunkiem, że uprawia się jš z głowš – przestrzega amator biegów długodystansowych. - Bieganie jest najprostszš formš rekreacji, do uprawiania której wystarczš dobre buty, motywacja i cierpliwoœć. Żeby startować w zawodach na długich dystansach, warto dobrze się przygotować, bo to sport, w którym łatwo o kontuzje – dodaje.

Cierpliwoœć popłaca, czego dowodem sš liczne medale zdobišce œciany pokoju Kamila. Choć ma zaledwie 23 lata, ukończył już 7 maratonów, zdobył Koronę Maratonów Polskich i powoli przygotowuje się do ultramaratonu. - Moim największym osišgnięciem jest to, że zaczšłem biegać, dotrwałem i nie zrezygnowałem przez ten czas, który dla mnie nie był łatwy – mówi skromnie Kamil. - Każdy bieg jest dla mnie emocjonujšcy. Zazwyczaj biegam ze swojš drużynš Easy Run, więc atmosfera na zawodach jest wspaniała. Szczególnie w pamięci utkwił mi mój pierwszy Maraton Silesia w Katowicach, w którym startowałem w 2014 roku. Zmierzyłem się wówczas z trudnym i długim dystansem. To przebiegnięcie uœwiadomiło mi, ze praktycznie wszytko jest możliwe, wystarczy tylko bardzo tego chcieć i solidnie się przygotować – przyznaje młody zawodnik.

Dzięki bieganiu Kamil zyskał pewnoœć siebie, którš dzielił się z innymi biegaczami, chociażby podczas I RAFAKO Półmaraton Racibórz. Wtedy zaliczył swój debiut w roli pacemakera. - Impreza była œwietnie przygotowana, pod każdym względem. Mimo panujšcej wówczas wysokiej temperatury, chciało się biec. Dodatkowej motywacji dodawali nam członkowie Fundacji Spartanie Dzieciom, którzy biegli razem z nami, tyle, że w niewygodnych strojach starożytnych wojowników. Przemierzyli szmat drogi, aby bezinteresownie nieœć pomoc choremu dziecku – wraca wspomnieniami do ubiegłorocznej edycji raciborskiego półmaratonu. - Z trasy pamiętam moment zwštpienia jednej osoby, biegnšcej w mojej grupie. Zbliżaliœmy się do 20 km, powiedziała mi wtedy, że już nie da rady. Został zaledwie 1 km do mety. Dałem jej wtedy specjalnš porcję „dopalacza”, czyli po prostu żelka Haribo i pomogło. Na mecie przybiliœmy sobie „pištkę”, a w tym roku pewnie znowu razem wystartujemy – opowiada Kamil Wollny.

Teraz Kamil zachęca do biegania wszystkich, którzy jeszcze się wahajš, aby nie zastanawiali się długo, bo do drugiej edycji RAFAKO Półmaraton Racibórz zostały zaledwie 3 miesišce. Na swoim przykładzie udowodnił, że aby uprawiać sport, nie trzeba mieć specjalnych predyspozycji, wystarczš chęci, motywacja, cierpliwoœć i systematycznoœć.

***

AUTOR: JUSTYNA KORZENIAK, ADVENTURE MEDIA

ZDJĘCIE: ARCHIWUM KAMILA WOLLNEGO