Rybniccy żużlowcy zakończyli sezon na 6. miejscu. Zrealizowali więc założony cel. Co to oznacza dla ich trenera?
Po ostatnim meczu w sezonie 2016 rybnickich żużlowców, w parkingu panowało umiarkowane zadowolenie. Wszyscy powtarzali, że cel został osiągnięty, ale w tle pojawiały się opinie, iż była szansa powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie. Czy w takim układzie pracę zachowa trener Piotr Żyto? Sam deklaruje, że chciałby pozostać w Rybniku. – Zostało postawione przed nami zadanie, aby wywalczyć minimum 6. miejsce w lidze. I to się udało zrobić. Chociaż nasze apetyty rosły w miarę jedzenia, bo była szansa powalczyć o play off. Mam nadzieję, że w podobnym składzie spotkamy się przed kolejnym sezonem, chociaż teraz nikt, nic jeszcze nie wie – mówi Żyto i dodaje: – Chcę zostać w Rybniku. Atmosfera w klubie jest fajna, ludzie są fajni, ale decyzje nie zależą ode mnie – mówi trener KS ROW i dziękuje wszystkim za zakończony właśnie sezon. – Chciałbym podziękować wszystkim w Rybniku, zawodnikom, mechanikom, toromistrzom, każdemu pracownikowi klubu, bo wszyscy oddawali całe serce w to co robili i dlatego też udało nam się zająć te 6. miejsce. Osobne podziękowania należą się kibicom. Byli z nami na każdym stadionie, zachowywali się profesjonalnie i dopingowali nas świetnie – kończy Piotr Żyto.
Zapytaliśmy Krzysztofa Mrozka prezesa klubu, czy Piotr Żyto dostanie ofertę na nowy sezon: – Na razie nie będę zdradzał z kim będę rozmawiał odnośnie nowego sezonu, z jakimi zawodnikami, z jakim trenerem. Musimy najpierw zrobić analizę tego sezonu. Dokończyć go, bo przed nami jeszcze kilka ważnych imprez – odpowiedział włodarz klubu z G72