Druga wygrana koszykarzy MKKS Rybnik

W drugiej kolejce zmagań o mistrzostwo II ligi, koszykarze z Rybnika odnieśli inauguracyjne zwycięstwo w Dąbrowe Górniczej, w trzeciej – chcieli pierwszy raz wygrać na swoim parkiecie. Zadanie nie było łatwe, bowiem ich rywalem był faworyzowany i niepokonany dotychczas zespół z Przemyśla. Podopieczni Łukasza Szymika rozegrali jednak najlepsze spotkanie w tym sezonie i pokonali AZS PWSW MCS.

Rybniccy koszykarze znakomicie weszli w mecz i po trojkach Łukasza Ochodka i Tomasza Czajkowskiego prowadzili 12:4. W pierwszej połowie to właśnie rzuty zza łuku były kluczowe w grze MKKS. W drugiej kwarcie Ochodek trafił dwukrotnie, jedną trojkę dołożył Marek Sidor, drugą Rafał Królikowski i przewaga rybnickiego zespołu wynosiła nawet 15 oczek. Obraz gry uległ zdecydowanej zmianie po przerwie, gdzie ofensywną, szybką koszykówkę zamieniła niesamowita walka i twarda gra w defensywie. Na 15 minut przed końcem MKKS prowadził 51:32 i wtedy coś w grze rybniczan się zacięło. Rywal wyszedł agresywną defensywą na całym boisku, wymuszając kilka strat i zmniejszając nieco straty. Pomimo tego podopieczni Szymika nadal utrzymywali bezpieczną przewagę, która tylko dwukrotnie była mniejsza niż 10 punktów. W kluczowych momentach ważne akcje wykończył Krzysztof Zieliński, a MKKS wygrał ostatecznie 68:58.

O kolejne ligowe punkty, ponownie na parkiecie w ekonomiku, rybnicki zespół powalczy w sobotę, 15 października. Właśnie wtedy będzie gościł ekipę AZS Gliwice.

Po meczu powiedział
Łukasz Szymik, trener MKKS Rybnik
Uważam, że zagraliśmy dużo lepiej niż w ostatnim meczu. Nasze akcje były składne, dopóki  mogły być, ponieważ później przemyślanie postawili bardzo mocne warunki w obronie, co uniemożliwiało nam realizowanie taktyki. Wyszły umiejętności poszczególnych zawodników, odporność psychiczna. W tym kontekście również oceniam to raczej pozytywnie. Nie wykorzystaliśmy swoich wszystkich szans, ale błędy się zdarzają w każdym meczu. Gdy analizowałem terminarz, wydawał mi się on niezbyt komfortowy, ponieważ mecz u siebie mają to do siebie, że jak się je przegra, to trudno potem o punkty na wyjeździe. Natomiast po trzech meczach mamy dwa zwycięstwa, chociaż liga dopiero się zaczyna, więc to tak naprawdę niewiele znaczy. Oczywiście cieszymy się z wygranych, ale w ogólnym bilansie trudno jeszcze  o jakiś super optymizm. My cały czas musimy się uczyć II ligi, jest jeszcze problem z pewnością siebie, nawet dzisiaj w końcówce było to widać, gdy nasi zawodnicy zawodzili na linii rzutów wolnych, albo mieli proste straty. Doświadczenie na tym poziomie rozgrywek będziemy zbierać jeszcze jakiś czas. 

MKKS Rybnik - AZS PWSW MCS Daniel Przemyśl 68:58 (23:17, 20:13, 10:11, 15:17)

MKKS: Łukasz Ochodek 18 (14 zb), Adam Białdyga 15, Krzysztof Zieliński 10, Rafał Grzybek 7, Tomasz Czajkowski 5, Edmund Tomko 4, Rafał Królikowski 3, Marek Sidor 3, Łukasz Piórkowski 2, Marek Sidor 1, Kamil Szczepaniak 0, Daniel Sikora 0.

AZS: Artur Mikołajko 16 (10 zb), Grzegorz Płocica 15, Cezary Gumiński 12, Jacek Łopatowski 6, Konrad Strzępek 4, Wiktor Majka 5.