Niedziela, 22 września 2024

imieniny: Maurycego, Tomasza, Joachima

RSS

Słaby mecz AZS Rafako i zasłużona porażka [FOTO]

15.10.2016 20:26 | 5 komentarzy | kozz

Trener Radosław Gorski nie był zadowolony z postawy raciborskich siatkarzy, bo być nie mógł. Drużyna zagrała poniżej przeciętnej i przegrała w sobotę w Arenie Rafako w ramach IV kolejki II ligi z UKS Strzelce Opolskie 0:3.

Słaby mecz AZS Rafako i zasłużona porażka [FOTO]
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W zasadzie w każdym secie siatkarze AZS Rafako jedynie momentami dorównywali przeciwnikowi ze Strzelec Opolskich. To rywal prowadził grę i często miewał przewagę kilku punktów. W pierwszym secie było równo do jego połowy, później UKS zdobył przewagę, regularnie ją powiększając. Goście byli lepsi i wygrali 25:18. Druga odsłona niewiele różniła się od pierwszej - Strzelce utrzymywały kilkupunktową przewagę i dowiozły ją do końca wygrywając do 21. Nieco lepiej było w trzecim secie, ale tylko przez początkowe fragmenty, później goście prowadzili pięcioma, a nawet siedmiowa punktami, ostatecznie wygrywając do 20. Dla AZS-u Rafako to czwarta porażka w czwartym meczu. W przyszłym tygodniu raciborskich siatkarzy czeka wyjazdowy mecz ze Spałą III, a później konfrontacja u siebie z Górnikiem Radlin.

AZS Rafako Racibórz - UKS Strzelce Opolskie 0:3 (18:25, 21:25, 20:25)

Radosław Gorski, trener AZS Rafako Racibórz: To był najsłabszy nasz mecz w tym sezonie jaki rozegraliśmy. Nie wiem jak wytłumaczyć tak słabą postawę. Na treningach wszystko wyglądało bardzo fajnie. Zespół Strzelec Opolskich, to młody zespół, który trenuje w młodej ZAKSIE, ale nie grał nic takiego, co byłoby dla nas nieosiągalne. Każde kolejne spotkanie jest dla nas trudne, bo źle weszliśmy w sezon. Nie wykorzystaliśmy szansy w Jastrzębiu i Czechowicach. Widać, że głowa chłopaków nie pracuje jeszcze tak jak powinna pracować, bo umiejętności są spore. Mamy młody skład, jedyni doświadczeni to Dawid Kućma i Marcin Gonsior, a w spotkaniu ze Strzelcami zabrakło środkowego Roberta Andrulewicza, który jest chory. Nie chcę się usprawiedliwiać brakiem jednego zawodnika. Po prostu dostaliśmy baty, bo przespaliśmy dwa pierwsze sety. Tak się nie da grać. Zagraliśmy bardzo słaby mecz.


Relacja:

Początek spotkania to wyrównana gra z obu stron, jednak po kilku nieporozumieniach w naszych szeregach goście wyszli na prowadzenie 10:7. Jednak następne akcje to powrót do dobrej dyspozycji rafakowców i prowadzenie 12:11 po ataku z lewego skrzydła Mateusza Kukulskiego.

W dalszym ciągu wynik oscylował wokół remisu (13:13), jednak gdy kolejna próba Kukulskiego okazała się skuteczna, wyszliśmy na dwupunktowe prowadzenie. Niestety, chwilowa niemoc i gorsza dyspozycja w przyjęciu spowodowały, że to po stronie gości widniała przewaga 17:15 (as serwisowy na Kukulskim), a trener Gorski zmuszony był do wzięcia czasu. Po przerwie koncentracja Mateusza Łysikowskiego (UKS) nie spadła i „poczęstował” Bartłomieja Ziomka soczystym uderzeniem zza 9-metra (18:15).

Końcówka seta to nadal przewaga przyjezdnych (20:18), a po bloku na Kacprze Ledwoniu już 21:18. W kolejnej akcji ze środka siatki doskonale zaatakował Adam Woźnica i przewaga wzrosła do 4 punktów. Wtedy o drugi czas poprosił Radosław Gorski. Przerwa nie podziałała dobrze na zawodników AZS-u, ponieważ nie poradzili sobie z przyjęciem flota przeciwników.

Dobra gra do połowy pierwszego seta i nie wystarczyła – wynik 18:25 oznaczał, że goście objęli prowadzenie w meczu 1:0.

Partia numer 2 to prowadzenie graczy ze Strzelec Opolskich 3:0 (głównie za sprawą doskonale grającego Woźnicy). Po szybkim ataku Kacpra Ledwonia zniwelowaliśmy straty do 1 punktu, ale to przyjezdni lepiej spisywali się na siatce i piłka po ataku Kukulskiego wpadła w nasze pole (2:5).

Co prawda dwa kolejne oczka padły po dobrych zagraniach graczy AZS, ale skutecznie odpowiadał nam Ziółkowski (5:8), a gdy na siatce pojedynek przegrał Dawid Kućma, zrobiło się 6:10. Na wynik starał reagować się Radosław Gorski, przeprowadzając podwójną zmianę (Zasłonka, Gonsior).

Z akcji na akcję goście rozkręcali się w swojej grze i budowali przewagę (10:15, 15:21). W końcówce nasi gracze próbowali jeszcze nadgonić wynik, ale ostatecznie przegraliśmy 21:25 po doskonałym ataku niezawodnego Łysikowskiego.

Set numer 3, w którym nie mieliśmy już nic do stracenia, rozpoczął się od wyniku 3:3, przy czym to raciborzanie od początku musieli gonić wynik. Widać było, że po nerwowym otwarciu meczu, nasi zawodnicy złapali nieco luzu. Znacznie lepiej grał również atakujący Mikołaj Zawada. Natomiast na przyjęciu od początku seta w miejsce Mateusza Kukulskiego, grał Sławek Kwaśny, który blokiem oraz mocnym atakiem z lewej flanki dobrze wprowadził się w mecz.

Spotkanie utrzymywało się na dobrym poziomie, a publiczność była świadkiem wielu ciekawych wymian. Na prawym skrzydle po stronie przeciwników szalał Łysikowski, po naszej odpowiadali do spółki Ledwoń z Żelińskim. Nie wystarczyło to jednak na wiele, ponieważ przyjezdni utrzymywali 3-4 punktową przewagę przez większość partii (5:9, 10:14, 14:19).

Ostatecznie ulegliśmy rywalom 19:25 i w całym meczu 0:3.

Skład AZS: Błaszczok, Zawada, Kukulski, Ledwoń, Żeliński, Kućma, Ziomek (L) oraz Zasłonka, Gonsior, Kwaśny, Grabczyński (L)