Kolejny mecz odwołany. Prezes ROW-u zawiedziony
Kobieca drużyna ROW-u Rybnik stworzona przez prezesa Tomasza Kieczkę nie ma konkurencji w trzeciej lidze. Silny zespół złożony od podstaw wysoko wygrywa swoje mecze, strzelając po kilkanaście goli. Rywale, aby nie dostawać batów obrali ostatnio inną drogę, co sprawiło rozgoryczenie u prezesa Kieczki. - Tydzień temu z meczu z nami zrezygnował zespół z Mikołowa. O fakcie poinformował nas na kilkanaście godzin przed meczem. W tym tygodniu z zawodów zrezygnowała drużyna z Gamowa - wylicza prezes ROW-u.
- Niestety, mimo że zespół z Gamowa oficjalnie zrezygnował z meczu z nami, przesyłając do nas i do Związku pismo, my i tak musieliśmy sie stawić na meczu. Przepisy są tak zawiłe, że mimo iż zespół zrezygnuje z meczu oficjalnie, przysługuje mu prawo odwołania po decyzji o walkowerze, który orzecze wydział dyscypliny ŚlZPN. Zdarzyło się już tak w tym roku, że zespół zrezygnował, sędziowie nie dojechali, a potem sam wnioskodawca odwołał się od decyzji Zarządu ŚlZPN, że nie ma protokołu meczowego i przysługuje im prawo do nowego terminu meczu. Dlatego trzeba była ściągać dziewczyny, ponieść koszty... i nie zagrać - tłumaczy prezes Kieczka.
Zespół nie ma jednak pretensji do przeciwniczek. Problem stanowi tutaj system rozgrywek. - Uważamy, że powinno się stworzyć dodatkowe rozgrywki wyłącznie dla dziewczyn do 16 lat. Młode dziewczyny nie chcą grać z doświadczonymi zawodniczkami. Nikt nie chce przegrywać, to nie motywuje. W ostatnim czasie rozpadło się kilka zespołów w naszym regionie, ponieważ dziewczynom zabrakło motywacji. My sami na tym tracimy, ponieważ druga drużyna złożona z 14-latek, których część uzupełnia pierwszę drużynę, nie mają gdzie grać. Mamy klasę o profilu piłka nożna w roczniku 2003 i dziewczyny musiałyby grać z chłopcami, a wiadomo, że w tym wieku dysproporcje fizyczne są znaczne. Wierzymy, że inne ośrodki, również w naszym regionie postawią na szkolenie dziewczynek, bo to również pozwoli nam na rozwój - przekonuje szef trzecioligowca.
Na dziś 35 małych dziewczyn w wieku 7-11 lat trenuje i nie ma za bardzo z kim grać. Z tego miejsca prezes Tomasz Kieczka zachęca kluby do tworzenia sekcji dziewczęcych, bo to będzie procentowało dla całego środowiska piłki kobiecej.