Adam Białdyga rozstrzelał Zagłębie. MKKS Rybnik z kolejnym zwycięstwem

MKKS Rybnik pojechał do Sosnowca, aby powalczyć o kolejne zwycięstwo w II lidze. Niedzielny pojedynek znakomicie rozpoczął przede wszystkim kapitan rybniczan. Adam Białdyga już na starcie zaaplikował rywalom trzy trojki, dzięki czemu MKKS szybko wypracował sobie nawet 12 punktów przewagi. Gospodarze powoli jednak zaczęli budzić się do gry. Poprawili znacznie defensywę, a to sprawiło, że jeszcze przed przerwą zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie.

Po zmianie stron na sosnowieckim parkiecie trwała niesamowita walka w defensywie. Zawodnicy obu ekip walczyli o każdy centymetr boiska. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty gospodarze zaczęli jednak nieznacznie przejmować inicjatywę. Na osiem minut przed końcem MKKS przegrywał 39:49. Wtedy to kolejną trójkę do swojej kolekcji dorzucił Białdyga i rozpoczęła się szalona pogoń za zwycięstwem. Przełomowa okazała się seria sześciu zdobytych punktów z rzędu, która pozwoliła podopiecznym Łukasza Szymika wyjść na prowadzenie 57:55.

Na 20 sekund przed końcem jeden rzut wolny wykorzystał Łukasz Ochodek i sosnowiczanie mieli w swoich rękach akcję nawet na zwycięstwo. Piłkę zgubił jednak Paweł Jurczyński, a ostatecznego gwoździa do trumny Zagłębia wbił nie kto inny, jak kapitan Białdyga, który zaaplikował szóstą w tym meczu trójkę ustalającą wynik meczu.

Po triumfie w Sosnowcu bilans MKKS to cztery zwycięstwa w sześciu spotkaniach. Kolejne spotkanie podopieczni Szymika rozegrają ponownie na wyjeździe. Tym razem w Częstochowie zmierzą się z tamtejszą Politechniką. (inf. MKKS)

Zagłębie Sosnowiec – MKKS Rybnik 56:61 (17:24, 16:7, 11:8, 12:22)
MKKS: Adam Białdyga 27, Łukasz Ochodek 17, Rafał Grzybek 7, Krzysztof Zieliński 6, Tomasz Czajkowski 2, Łukasz Piórkowski 2, Edmund Tomko 0, Karol Zoń 0, Kamil Szczepaniak 0, Tomasz Tomanek 0, Rafał Królikowski 0.