Krzanowice - Kuźnia. Remis do przerwy, końcówka dla gospodarzy
Gospodarze dwa razy prowadzili i dwa razy goście wyrównywali. Taki przebieg miało pierwsze 45 minut. Krzanowice wygrały dzięki dwóm bramkom Tomasza Pieczarka.
Wpierw był karny dla Krzanowic. Jedenastkę w gola zamienił Dawid Słysz. Kuźnia wyrównała po strzale Damiana Słupiny. Słysz ponownie trafił do siatki tym razem z akcji. Dla gości wyrównał Marcin Cyburt.
Po przerwie dwa razy pokonał bramkarza Tomasz Pieczarek i ustalił rezultat na 4:2 dla gospodarzy.
Jeden z najbardziej doświadczonych trenerów w Podokręgu Racibórz - Józef Teresiak (zaczął pracę w 1988 roku) jest mile zaskoczony przebiegiem tej rundy. - Ważne byśmy wygrywali, choć jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy - uważa szkoleniowiec. Po raz trzeci w karierze prowadzi Krzanowice. W końcu lat 90-tych ubiegłego wieku wprowadził klub do IV ligi. W 2005 roku ratował go przed spadkiem z okręgówki. Teraz ma szansę na awans do tej klasy rozgrywkowej. - Gramy systemem 4-4-2, strzelamy dużo bramek, ale często uprawiamy radosną defensywę i wiele tracimy - mówi o swojej drużynie.
W tej rundzie Krzanowice przegrały dotąd dwa razy - z Nową Wsią i Kobylą. W piątek 11 listopada grają u siebie z Chałupkami.