Jastrzębski wygrał w Szczecinie. Komentatorzy Polsatu się pomylili

Po znakomitych meczach z tuzami Plus Ligi, Jastrzębski Węgiel pojechał na mecz do Szczecina, aby zmierzyć się z tamtejszym Espadonem, czyli ostatnią drużyną ligowej tabeli. Gdy Jastrzębski wygrywał ze Skrą Bełchatów, komentatorzy Polsatu Sport zastanawiali się, kiedy Pomarańczowi stracą punkty ze słabszymi drużynami, z którymi teoretycznie powinni wygrać bez problemu. Zasugerowali, że tak może się stać właśnie w Szczecinie. Podopieczni Marka Lebedewa udowodnili jednak, że potrafią grać skutecznie nie tylko ze Skrą, Resovią czy Zaksą.
Jastrzębianie tylko w dwóch pierwszych setach musieli martwić się o ostateczne rozstrzygnięcie. W decydujących setach, nr 3 i 4, nie dali swojemu rywalowi szans i mogą dopisać sobie trzy punkty do ligowej tabeli. To spowodowało, że Jastrzębski został wiceliderem Plus Ligi.
Aby utrzymać ten stan, zawodnicy Lebedewa muszą nadal regularnie punktować. Nie będzie to jednak proste, ponieważ w dwóch pozostałych meczach w listopadzie, Jastrzębski zagra na swoim parkiecie z dobrze prezentującymi się ekipami z Gdańska i Lubina. Najpierw, 26 listopada do Jastrzębia przyjedzie Trefl, cztery dni później – 30 listopada, Cuprum. Miejmy nadzieję, że Pomarańczowi jeszcze raz udowodnią, że ich znakomita gra to nie jest przypadek i w tym sezonie będą się liczyć w walce o najwyższe cele. MVP spotkania w Szczecinie został wybrany Damian Boruch.

Espadon Szczecin – Jastrzębski Węgiel 1:3 (23:25, 25:23, 17:25, 15:25)

Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kampa, Boruch, Kosok, Oliva, Touzinsky, Popiwczak (libero) oraz Ernastowicz, De Rocco, Bachmatiuk, Strzeżek, Sobala.

Espadon Szczecin: Miluszew, Petković, Borovnjak, Ruciak, Cedzyński, Perłowski, Mihułka (libero) oraz Kluth, Sladecek, Gałązka, Wika, Wołosz, Murek (libero).