Nie będzie jednej Odry
Mediacje w sprawie powstania jednej Odry zakończyły się niczym. Strony pogadały, ale do konsensusu nie doszły.
Mediacje zorganizował Urząd Miasta w Wodzisławiu z inicjatywy Stowarzyszenia Sympatyków Odry Wodzisław (SSOW), które zaproponowało spotkania w celu omówienia sytuacji piłki nożnej w Wodzisławiu. Prezydent Wodzisławia zaproponował, by mediacje przeprowadził dr Patryk Kujan, profesjonalny mediator z Polskiego Centrum Mediacji. W mediacjach oprócz SSOW i UM Wodzisław wzięły udział dwie skłócone z sobą Odry – MKP Odra Centrum i APN Odra sp. z o.o. Choć oba kluby występują w klasie okręgowej, to ich sytuacja jest diametralnie różna. MKP działa jako stowarzyszenie, jest liderem rozgrywek i zmierza po awans. Szkoli dzieci i młodzież w wielu rocznikach i może liczyć na pomoc finansową miasta. Na stadion przyciąga jednak niewielu kibiców, bo ci w większości utożsamiają się z Odrą prowadzoną przez APN, czyli spółkę. Ta jednak jest słabsza organizacyjnie od stowarzyszenia, nie może liczyć na wsparcie miasta, które uważa APN za swojego dłużnika. Miasto tłumaczy, że dopóki APN długów nie ureguluje, to nie ma prawnych możliwości wsparcia finansowego klubu. I ta odmienna sytuacja obu klubów nie napawała optymizmem w kontekście mediacji, co zresztą się potwierdziło.
Efekt łatwy do przewidzenia
Same mediacje były zamknięte dla obserwatorów z zewnątrz. – Mediacje nie lubią rozgłosu, powinny w nich uczestniczyć tylko zainteresowane strony, po to byśmy spokojnie mogli porozmawiać – tłumaczył Patryk Kujan. Pierwsze spotkanie odbyło się 8 grudnia w Urzędzie Stanu Cywilnego w Wodzisławiu. Zakończyło się bez konkretów, podobnie jak drugie, do którego doszło 14 grudnia. – Przedstawiliśmy swoje propozycje na rozwiązanie tej niekorzystnej sytuacji, ale niestety strona MKP nie wyraziła chęci do jakiejkolwiek współpracy z nami, samemu nie przedstawiając żadnej propozycji na zażegnanie konfliktu – podsumowała efekt spotkań APN Odra.
– Propozycja APN o powstaniu nowej, kolejnej spółki (już trzeciej) i powstanie nowego podmiotu jest powrotem do pomysłu sprzed trzech lat, gdzie taka forma funkcjonowania klubu nie zdała egzaminu i skończyło się to problemami finansowymi APN Odra spółka z o.o. o czym wspominał w swoim wystąpieniu radca prawny miasta – podsumowało z kolei MKP, przypominając, że powstanie nowego podmiotu wiąże się z rozpoczęciem rozgrywek od najniższej klasy rozgrywkowej, co już było przerabiane.
Jedna Odra w oparciu o MKP?
Mediacje potwierdziły więc jedynie to, co od dawna wiadomo – w obecnej sytuacji nie ma szans na jedną Odrę. Po kilku latach konfliktu obie strony zbyt wiele dzieli, a praktycznie nic nie łączy. Świadome swej organizacyjnej siły MKP zaproponowało tworzeniu mocnego klubu piłkarskiego w oparciu o struktury MKP Odra Centrum. – Posiadamy 12 zespołów w tym drużynę seniorów, która ma bardzo duże szanse wywalczenia awansu do IV lig – podkreśla MKP.
Kibice takiej Odry nie chcą
Wynik mediacji rozczarował kibiców, którzy winą za ich fiasko obarczają MKP. – Jedyną propozycją przedstawioną przez MKP było nawiązanie współpracy z nami. Poprosiliśmy o sprecyzowanie na czym ta współpraca miałaby polegać i dowiedzieliśmy się, że mielibyśmy wspólnie pracować nad poprawianiem frekwencji na meczach MKP w zamian za miejsce w zarządzie MKP Centrum. Pomiędzy klubami nie doszło do żadnych porozumień ani ustaleń, ale udało nam się uzyskać wsparcie Prezydenta Mieczysława Kiecy w organizacji spotkania różnych środowisk skupionych wokół Odry – kibice, piłkarze, rodzice młodych piłkarzy oraz przedstawiciele klubów – poinformowało SSOW.
Artur Marcisz
Komentarze
9 komentarzy
tam gdzie jest dwóch prezesów to nic z tego nie będzie, trudno zrezygnować z takiej " godności " !!! ha ha ha
do rybnikrybnik
zastał III ligową? hahaha co za bzdura.
do Zigi
kolejna bzdura. kibice nie chcieli go wywalić nigdy. robili mu nawet transparenty z podziękowaniem za pracę jaką wkłada na rzecz klubu
Zieluch ma swoje za uszami, ale trzeba przyznać, że druga strona nie jest lepsza, Gostyński zastał Odrę III-ligową, a dzięki jego nieporadności w zarządzeniu klubem zrobił ją C-klasową.
Do wywalenia na pierwszym miejscu już dawno jest Zielu ( po aferze pedofilskiej ) i całe to towarzycho wzajemnej adoracji . Dopóki Zielu będzie siedział tam gdzie siedzi nigdy zgody w Wodzisławskiej piłce nie będzie . Dobrze wie że gdyby go wywalono to pójdzie na zasiłek dla bezrobotnych ,bo nikt mu ręki nie poda . Dlatego będzie trzymał się stołka rękami i nogami . No i tu jest całe nieszczęście wodzisławskiego fuzbalu .
oddanie mkp układowi, którzy trzyma z apnem byłoby strzałem w kolano, oni już załatwili swój klub na amen, zadłużyli apn i nie mają z czego teraz oddać, więc zapewne skończy się tak jak z mksem, czyli bankrutcwem klubu wraz z końcem sezonu, stąd też chyba te nerwowe ruchy ostatnio, bo już wiedzą, że koniec apnu jest bliski. swoją drogą to kibice już dawno mówili, żeby wywalić nieudolnego prezesa grzegorza g. i zastąpić go kimś kompetentnym, ale nie, prywatni właściciele apnu uparli się, żeby go zostawić, no i masz ci babo placek, miałeś chamie złoty gór a ostał ci się ino sznur.
Amen.
przeciez zieliński i spóła nie oddadzą kury zoszacej złote jajka czt. dotacja z urządu
op jak tak cwaniakujesz na forum to przyjdź powiedz kibicom prosto w oczy, a nie chowasz się za nikiem.
cwaniaki z APN Jedlownik przaz połączenie chcieli pozbyć się dlugów A ci co chodzą ca ich mecze to nie kibice tylko zwykle kibole