Raciborscy sędziowie po raz pierwszy Mistrzami Śląska

W gronie medalistów raciborzanie pojawili się tylko raz, zdobywając trzecie miejsce w 2004 roku. Ale w niedzielę w mysłowickiej hali: Marcin Bednarz, Oliwer Huptaś, Piotr Jeziorski, Kamil Laska, Mirosław Niedziela, Piotr Poznański, Tomasz Sobeczko, Robert Wala, Stanisław Wieczorek i Grzegorz Wojda okazali się najlepsi.

Przez eliminacje, w których wystapiło 12 drużyn, podopieczni Grzegorza Piwowarczyka przeszli z trudem. Przegrali z Bytomiem 1:2, zremisowali z Lubińcem 2:2 i dopiero w ostatnim meczu fazy grupowej pokonując 6:0 Żywiec dali sygnał, że mogą być groźni. Awansowali do ćwierćfinału z drugiego miejsca i trafili na Zabrze, które zdaniem wielu obserwatorów uchodziło za faworyta. Raciborzanie nic sobie jednak z tej opinii nie robili tylko wygrali 3:0. W półfinale ze Skoczowem nie zdołali utrzymać prowadzenia i 50 sekund przed ostatnim gwizdkiem stracili bramkę. W karnych wygrali 3:1. W finale z Bytomiem, nikt już nie miał wątpliwości w jakim Kolegium Sędziów Śląskiego Związku Piłki Nożnej jest najlepsza piłkarska ekipa.

W 2. minucie finałowej gry Jeziorski otworzył listę strzelców. W 4. minucie Sobeczko solową akcją, zakończoną wygranym pojedynkiem sam na sam z bramkarzem, podwyższył prowadzenie. W 6. minucie Wala dorzucił swoją bramkę, a gdy rywale odpowiedzieli trafieniem Stachowicza raciborzanie przetrzymali napór bytomian, w czym pomógł im bramkarz Bednarz, broniąc 6 minut przed końcem meczu rzut karny wykonywany przez Rosę. A pieczęć na zwycięstwie postawił w końcówce Wojda i po chwili kapitan Wala mógł zarządzić... taniec zwycięstwa owacyjnie oklaskiwany przez grupę kibiców, którzy przez cały turniej nie żałowali gardeł.

Dodajmy, że w meczu o 3. miejsce Katowice, gospodarz i obrońca tytułu, wygrał 3:0 ze Skoczowem, a indywidualne nagrody wywalczyli: najlepszy strzelec Piotr Jeziorski – autor 4 bramek, najlepszy zawodnik Tomasz Sobeczko – obaj z raciborskiej drużyny oraz najlepszy bramkarz Wojciech Zarzycki z Bytomia.

www.slzpn.katowice.pl