Zdalnie sterowane samochody w skali 1:10, specjalnie przygotowany tor wykładzinowy i emocje na jak najwyższym poziomie - tak można podsumować zawody Drift Session II Monster.
Zawodnicy startowalisamochodami zdalnie sterowanymi w skali 1:10. Areną rywalizacji był specjalnie przygotowany tor wykładzinowy. Co warto zaznaczyć, przebieg toru zmienia się z każdą kolejną edycją, nierzadko stanowi duże wyzwanie dla zawodników. 26 lutego w Zespole Szkół Zawodowych w Radlinie odbyła się trzecia runda zawodów.
- Można powiedzieć, że driftingowe modele RC są małymi dziełami sztuki. Użytkownicy wiernie odwzorowują prawdziwe samochody, dodając do modeli np. oświetlenie z działającymi kierunkowskazami, czy moduły imitujące dźwięk prawdziwego silnika V8. Przygotowanie samochodu do zawodów sprowadza się do dobrania odpowiedniego ogumienia na daną nawierzchnię. Dobre opony często są gwarancją sukcesu. Formuła zawodów jest podobna do tej, jaką można spotkać w „normalnych” wyścigach driftingowych. – mówią organizatorzy.
Samochody startują pojedynczo a sędzia przyznaje punkty w danych sekcjach. Punkty zyskuje się za np. płynne pokonanie łuku, czy poprawne przejechanie „360”. Ujemne są przyznawane wtedy, gdy zawodnik uderzy w bandę. W przypadku, gdy dwóch uczestników uzyska tyle samo punktów, o zwycięstwie rozstrzyga dogrywka. Rywalizacja odbywa się w dwóch kategoriach: RWD, oraz AWD. Jak sama nazwa wskazuje, startują samochody z napędem odpowiednio na tył, oraz na wszystkie koła.