Drużyny z trzech ostatnich miejsc w tabeli II ligi rywalizują w fazie play-out, która w tym roku zostanie rozegrana wyjątkowo w halach w Rudniku i Raciborzu. Dziś SK Górnik Radlin zmierzył się z AZS Rafako Racibórz. Spotkanie zakończyło się po tie-breaku wygraną siatkarzy z Radlina. W galerii zdjęcia z meczu.
SK Górnik Radlin - AZS Rafako Racibórz 3:2
(25:15, 34:32, 19:25, 24:26, 15:9)
To był prawdziwy siatkarski thriller. Sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie, a zawodnikom obu ekip nie można było odmówić zaangażowania i walki do samego końca. Od początku pierwszego seta losy spotkania kontrolowali siatkarze SK Górnik Radlin. Ogromną przewagę zaczęli budować już przy stanie 9:4, doprowadzając bardzo szybko do wyniku 12:5. Rafako popełniło w tym czasie mnóstwo niewymuszonych błędów, raciborzanie w najważniejszych momentach tracili zimną krew. Po kilkudziesięciu minutach przegrywali aż 13:20. Każda próba odrobienia strat kończyła się niepowodzeniem i set zakończył się rezultatem 25:15 dla Radlina.
W drugim secie podopieczni Jana Papszuna odzyskali siły i podjęli wyrównany bój z rywalem, mimo, że to Górnik Radlin rozpoczął od dwóch ciekawych i przede wszystkim udanych akcji. Rafako prowadziło już 7:3, ale radlinianie nie stracili pewności siebie i nie pozwalali przeciwnikowi na wypracowanie różnicy punktowej, której nie dałoby się później odrobić. W połowie partii raciborzanie prowadzili tylko jednym punktem. Wynik wyrównał się kilka minut później. Od stanu 19:19 do głosu doszli siatkarze Górnika Radlin. Chyba żaden z kibiców nie odważyłby się wskazać zwycięzcę drugiego seta. Obie ekipy walczyły bowiem o każdy punkt, żadna nie potrafiła jednak postawić przysłowiowej kropki na „i”. Dokonali tego w końcu siatkarze z Radlina. Rezultat 34:32 mówi sam za siebie.
Wszystko wskazywało na to, że AZS Rafako Racibórz polegnie w trzech, góra czterech setach. Nieprzewidywalne jest jednak oblicze widowisk sportowych. To, czego byliśmy świadkami w trzecim secie, patrząc przez pryzmat kolejnych dwóch, można nazwać wielkim powrotem do gry zawodników Jana Papszuna i dowodem ich determinacji oraz wiary we własne możliwości. Na początku trzeciej partii kibice zobaczyli grę „punkt za punkt”. Rafako wyszło na prowadzenie przy wyniku 7:6 i utrzymało je do 12:12. Kolejne akcje dały raciborzanom wynik 15:13. To moment przełomowy w tej partii. AZS uzyskał przewagę, jakiej nie miał od początku meczu, a co najważniejsze – nie stracił jej do ostatniej, setowej, piłki, wygrywając 25:19.
W czwartym secie Rafako pokazało, jak ważna jest konsekwencja i trzymanie się taktycznego reżimu. A to nie było łatwe, bo rywal wiedział, że wygraną ma na wyciągniecie ręki. Od stanu 12:11 dla Radlina rozpoczęła się czarna seria dla raciborzan, którzy przegrywali w pewnym momencie 11:15. Cień nadziei na uratowanie seta decydującego o dalszych losach spotkania pojawił się przy stanie 13:15. Górnik sprowadził rywali dość szybko na ziemię, podbijając wynik na 18:13. Rafako nie miało nic do stracenia i być może świadomość ta sprawiła, że zespół J. Papszuna rozwinął skrzydła. Najpierw atak przeciwników zablokował Dawid Kućma, następnie to radlinianie popełnili błąd podwójnego odbicia, a Marcin Gonsior kończąc skutecznie kontratak zniwelował przewagę Górnika do jednego punktu. Od rezultatu 21:19 dla Rafako rozpoczął się spektakl, którego fani obu ekip długo nie zapomną. Wszystko wydarzyło się błyskawicznie: najpierw Radlin odrobił straty z nawiązką jednego oczka, Rafako wyrównało, po chwili traciło już dwa punkty do rywala, aby – za sprawą akcji wykończonej przez Błaszczoka, a następnie szczelnego bloku – doprowadzić do remisu 23:23, po czym zdobyć 24 punkt. Czwartego seta asem serwisowym zakończył Kwaśny. Tie-break stał się faktem, a wynik konfrontacji wielką zagadką.
Piątą partię od zagrywki rozpoczęli siatkarze z Radlina, którzy zafundowali raciborzanom… zimny prysznic i doprowadzili do wyniku 5:0! Rafako nie zrezygnowało jednak z walki, atak Gonsiora, as serwisowy Kwaśnego i błąd przyjezdnych pozwoliły zmniejszyć przewagę radlinian do jednego punktu. Płomień nadziei na uratowanie tej partii zgasł przy wyniku 11:7, Górnik Radlin utrzymał kilkupunktowe prowadzenie do końca meczu.
Zapowiedź pozostałych meczów:
Sobota 25 marca, g.17:00
KS AZS Rafako Racibórz - MTS Winner Czechowice-Dziedzice
Arena Rafako w Raciborzu
Niedziela 26 marca, g. 17:00
SK Górnik Radlin - MTS Winner Czechowice-Dziedzice
Arena Rafako w Raciborzu
Komentarze
3 komentarze
kibicujcie swojej drużynie nie tylko jak wygrywa Pozdro z Radlina
Na stronie klubu nie ma podanej informacji o prezesie i kto jest w zarządzie,, czyżby nie chcieli się już ujawniać, czy oznacza to dymisję tych ludzi za degradację siatkówki w mieście.
III liga, III liga Rafako! No chyba, że znów napiszą list błagalny!