Trenerzy i piłkarze KS ROW 1964 Rybnik oceniają sezon [ZDJĘCIA]
Piotr Piekarczyk, Roland Buchała, Mariusz Muszalik i Przemysław Brychlik opowiadają o ostatnim meczu z Radomiakiem i całym sezonie 2016/17.
Piłkarze KS ROW 1964 Rybnik do przedostatniej serii gier II ligi sezonu 2016/17 – walczyli o utrzymanie. Ostatecznie mogli się cieszyć z osiągniętego celu. W ostatnim spotkaniu z Radomiakiem (relacja TUTAJ), trener Piekarczyk dał zagrać kilku młodzieżowcom. Po meczu poprosiliśmy trenerów i zawodników rybnickiego klubu o ocenę całego sezonu. Zapraszamy również do fotorelacji z meczu KS ROW 1964 – Radomiak Radom.
Piotr Piekarczyk, trener KS ROW 1964 Rybnik
Fajnie, że uniknęliśmy w ostatniej kolejce meczu o wszystko. Była szansa dać pograć młodzieżowcom, którzy grali mniej, a będą brani pod uwagę na przyszły sezon. Można było zobaczyć jak wyglądają fizycznie, technicznie i piłkarsko. Ja zostaje w Rybniku. Miałem taki zapis w kontrakcie, że po utrzymaniu drużyny w II lidze, moja umowa zostaje przedłużona automatycznie. Gdy patrzymy na nasze wyniki, od momentu gdy ja pracuję w Rybniku, to są one coraz lepsze. Musimy wziąć też pod uwagę, że na wiosnę o punkty jest trudniej, każdy mecz jest na noże. Cieszę się również z tego, że zajęliśmy 5. miejsce jeżeli chodzi o system pro junior. Nie patrzyłem przez ten pryzmat na budowanie składu, zawsze grali najlepsi, a mimo to jesteśmy w tej klasyfikacji wysoko. Oczywiście przed drużyną jeszcze sporo pracy, co pokazały niektóre mecze w tej rundzie, jak chociażby spotkanie z Odrą Opole.
Roland Buchała, II trener KS ROW 1964 Rybnik
Cudownie, że w ostatnim meczu mogła się pokazać nasza młodzież. To są piękne chwile. Pamiętam jak trzy lata temu jechałem po Damiana Koleczko do Żor, żeby go ściągnąć do naszych grup młodzieżowych, a on teraz strzela pierwszą bramkę w II lidze. Sam sezon był ciężki. Drugi rok z rzędu męczymy się do ostatnich kolejek, aby zapewnić sobie utrzymanie. Mam nadzieję, że w kolejnym już tak nie będzie i zagramy o coś więcej. Nasza młodzież wchodzi do gry, pokazuje że umie walczyć, zostawić serce na boisku. Udowadniają, że są powoli gotowi do gry na tym poziomie rozgrywek i to bardzo cieszy. Moim zdaniem nasi wychowankowie dobrze się rozwijają, podobnie jak klub, dlatego w nowym sezonie musimy powalczyć o coś więcej niż utrzymanie. Oczywiście żeby tak się działo, w drużynie muszą być również doświadczeni zawodnicy, jak chociażby Jan Janik, Szymon Jary czy Mariusz Muszalik, od którychci młodsi będą się mogli uczyć.
Przemysław Brychlik, zawodnik KS ROW 1964 Rybnik
Swój pobyt w Rybniku oceniam bardzo pozytywnie. Drużyna przyjęła mnie bardzo fajnie, dobrze się tutaj czuję. Od początku udawało mi się zdobywać bramki, co dało mi pewność siebie i motywację do dalszej pracy. Myślę, że to było dobre pół roku. Co najważniejsze, zrealizowaliśmy cel. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie powalczymy o coś więcej, przynajmniej o miejsce w górnej połówce tabeli. Nie da się jednak ukryć, że przez te ostatnie tygodnie towarzyszył nam ogromny stres. Wszyscy na nas liczyli, my nie chcieliśmy zawieść. Każdy mecz był praktycznie o życie. Wyniki tak się układały, że o utrzymanie musieliśmy drżeć do ostatnich chwil, na szczęście nie do ostatniego meczu. To pozwoliło, aby zagrali w nim młodzi zawodnicy ze szkółki i widać, ze mamy z czego wybierać. Pokazali, że można na nich liczyć. Jeżeli chodzi o mnie, to zostaję w Rybniku i jeszcze raz powtórzę, że wierzę, iż w przyszłym sezonie będziemy walczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie.
Mariusz Muszalik, zawodnik KS ROW 1964 Rybnik
Jeżeli chodzi o ostatni mecz, to był on dość spokojny. Pierwsza połowa pod dyktando Radomiaka, w drugiej my lepiej graliśmy w piłkę. Szkoda straconej szybo bramki, bo gdybyśmy utrzymali prowadzenie do końca pierwszej połowy, to mogliśmy wygrać. Myślę jednak, że remis jest sprawiedliwy. Ten sezon był w naszym wykonaniu w kratkę. Nie mogliśmy wygrać dwóch meczów z rzędu, gdy w końcu to się udało i odskoczyliśmy od dołu tabeli, to znowu w końcówce było gorzej i pojawiły się nerwy. Osobiście mogę powiedzieć, że ja lubię grać o coś, więc nawet się cieszę, że była jakaś presja. Każdy sportowiec musi coś takiego odczuwać, bo gra bez adrenaliny nie jest fajna. Jeżeli chodzi o mój kontrakt, to jest on ważny do 30 czerwca. Nie wiem, co będzie później. W Rybniku nie było żadnych rozmów. Ja jestem nadal gotowy do grania w piłkę. Nie będę ukrywał, że spędziłem tutaj fajnych pięć lat i jeżeli pojawiłaby się oferta z KS ROW, to rozważyłbym ją, ale nie będę się też na siłę gdzieś pchał, jestem już zbyt doświadczonym człowiekiem.
Komentarze
5 komentarzy
Kolego op@. Kibicuje Odrze od 18 lat, mam zaliczone ok. 60 wyjazdów i tysiące km przejechanych za klubem oraz dziesiątki tysięcy zł. wydanych na hobby zwane kibicowaniem. A ty mi tu wyskakujesz z gimnazjalnymi wrzutami. A wiesz dlaczego nienawidzę rowu? Sprawa z Fabsem, bo to mogłem być ja.
skinheadzik to wielki kibic APN Jedłownik i pluje i na Odrę Wodzisław i na ROW Rybnik
do skinheadzik
Tak frekwencja na meczach ROWu jest fatalna to fakt, ale to jest w dużej mierze wina Zarzadu tego klubu, ktory upiera sie przy piatkowym terminie i wielu kibicow bojkotuje piatkowe mecze. Jesli Frystacki przyjdzie po rozum do glowy, od przyszlego sezonu kibicow bedzie duzo więcej, bo jesli mi chcesz powiedziec ze ponad 140 tyś Rybnik nie zasluguje na 2 lige, bede Ciebie podejrzewal o dlugotrwale branie dopalaczy.
Do kibicw@. Rybnik zasługuje przynajmniej na 2 ligę??????? Człowieku przestań brać dopalacze!!! Rybnik miał najniższą frekwencję w 2 lidze. Nie ośmieszaj się, bo na prawdziwą Odrę, czy nawet Jastrzębie, które grają w dużo niższych ligach , chodzi kilkukrotnie więcej ludzi na mecze, niż na śmieszny ROW.
Dobrze ze sie utrzymali w 2 lidze, Rybnik zasluguje przynajmniej na 2 lige. Niestety bardzo nie fair grali w okręgówce, najlepiej by spadli rezerwą minimum do A klasy. Nie grali tam o nic, jednym przeciwnikom punkty rozdawali grajac juniorami lub na mecz nie przyjezdzajac, a na niektore druzyny stawiali praktycznie caly sklad 2 ligowy.