Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Wspomnień czar. Trener spotkał swego idola

21.10.2017 18:47 | 0 komentarzy | ma.w

Henryk Wróblewski zaszczepił u młodego Joachima Wieczorka miłość do piłki ręcznej. Panowie spotkali się po 41 latach.

Wspomnień czar. Trener spotkał swego idola
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Henryk Wróblewski był nauczycielem wychowania fizycznego w pietrowickiej szkole w latach 70.ubiegłego wieku. Ówcześni absolwenci dobrze go zapamiętali. To wielokrotny reprezentant Polski w piłce ręcznej, członek szerokiej kadry olimpijskiej na igrzyska w Monachium (1972) oraz mistrz Polski juniorów w 1963 i 1964 roku.

Atomowy rzut

Wizytę w Pietrowicach Wielkich znakomitego zawodnika i dawnego nauczyciela przywołał na sesji pietrowickiego samorządu przewodniczący Henryk J. Marcinek. Pamiętał go ze szkoły jako nauczyciela. – Miał taki rzut, że lepiej było nie znaleźć się na linii strzału – wspominał Marcinek. Zaznaczył również, że przed 10 laty w trakcie pierwszego swego pobytu w partnerskiej gminie w Liederbach, w Niemczech poznał jak sławną postacią był pietrowicki wuefista. – Powiedziałem, że u nas był taki słynny piłkarz ręczny Wróblewski, to okazało się, że on jest bardzo znany w Niemczech – przytoczył szef rady.

Pozostał smutek

W Pietrowicach Wielkich Henryk Wróblewski uczył w klasach 4 – 6 Joachima Wieczorka obecnego szkoleniowca szczypiornistek „Startu”. Wróblewski był jego pierwszym trenerem. Wyemigrował do Niemiec w drugiej połowie lat 70. – Nie ukrywam, że wtedy jak Wróblewski wyemigrował to było nam smutno. Gdyby pociągnął z młodzieżą, to co próbował wtedy robić, a męska piłka ręczna była wtedy w Pietrowicach Wielkich, to przyszłyby efekty. Po jego wyjeździe zaczęło to wszysto zmierzać ku końcowi – przyznał Joachim Wieczorek.

Rozmowa na tydzień

Po 41 latach spotkali się po raz pierwszy od czasów szkolnych. – Pogadaliśmy sobie. Jak się dwóch spotka co się zna na piłce, to mogą mówić przez cały tydzień, a mieliśmy tylko godzinę czy dwie – żałował Wieczorek.

Żona byłego szczypiornisty wykłada na uniwersytecie w Karlsruhe. On miał propozycje trenowania klubów Bundesligi 1 i 2, ale nie przyjmował tych ofert, bo skupił się na życiu rodzinnym i pracy z niemiecką młodzieżą. Niedawno ją zakończył, ma 68 lat.

Koło historii

We wspominki o Wróblewskim włączył się wójt Andrzej Wawrzynek podkreślając, że ów nauczyciel zostawił po sobie dobry korzeń w osobie Joachima Wieczorka. – To się wpisuje w nasze hasło Gmina Ludzi Aktywnych – zaznaczył. Radny Piotr Bajak wtrącił: ci najaktywniejsi wyjeżdżają. Na to Wawrzynek odparł, że znajdują się następcy.

Co ciekawe, dziś wychowankowie Wróblewskiego pracują na uczelniach we Wrocławiu i Krakowie, gdzie uczęszczają dziewczęta z klubu prowadzonego przez Wieczorka. – Tak historia zatoczyła koło – podsumował radny, pasjonat szczypiorniaka.

(ma.w)