Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zaskoczyli pewnych siebie Włochów z Trydentu [ZDJĘCIA]

Od początku meczu swój styl narzucili przyjezdni, którzy dosyć łatwo wygrali pierwszego seta 25:18. Gra wyrównała się nieco w drugiej odsłonie i gdy wydawało się, że ZAKSA doprowadzi do remisu, przegrała na przewagi 24:26. Włosi prowadzili 2:0, a na twarzach kibiców gospodarzy malowało się zwątpienie, że w tym meczu można coś ugrać. Lepiej nie było w trzecim secie. Pewni siebie Włosi grali wciąż bardzo dobrze, pokazując kto tu jest lepszy. Set już prawie zakończył się wygraną Trentino, bo od zwycięstwa, Włochów dzieliły już tylko dwie piłki. Mistrzowie Polski, którzy mają prawo odczuwać jeszcze zmęczenie po Klubowych Mistrzostwach Świata zebrali się i wygrali z wicemistrzem Italii w trzecim secie 25:23. Tego siatkarze Trentino się nie spodziewali. Przyjezdni zdezorientowani i wyraźnie zdenerwowani zaczęli popełniać coraz więcej błędów, w ZAKSA złapała wiatr w żagle i rozbiła Włochów 25:15, doprowadzając tym samym do tie-breaka. Włosi mimo, że ciągle się mobilizowali, nie potrafili już wskoczyć na pułap z pierwszej godziny meczu. ZAKSA przejęła całkowicie kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi i w tie-breaku szybko objęła kilkupunktowe prowadzenie. Nie oddała go do samego końca, wygrywając 15:12 i w całym meczu 3:2. Był to mecz dwóch do tej pory niepokonanych drużyn w grupie E. Przed świętami Mistrzowie Polski zagrają jeszcze mecz PlusLigi. 23 grudnia na wyjeździe zmierzą się z Treflem Gdańsk. W tym roku wrócą jeszcze do Hali Azoty, aby rozegrać ligowy hit ze Skrą Bełchatów.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trentino Diatec 3:2 (18:25, 24:26, 25:23, 25:15, 15:12)

ZAKSA: Zatorski (L), Szymura, Toniutti, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Torres, Semeniuk, Deroo. Trener: Andera Gardini

Trentino: Kovacevic, Hoag, Kozamernik, Vettori, Chiappa (L), Giannelli, Lanza, Zingel, Teppan, Carbonera. Trener: Angelo Lorenzetti.