Ewa Bugdol, triathlonistka z Rud trenuje w Stanach Zjednoczonych na dużych wysokościach.
- Kolorado powitało mnie piękną pogodą. Nie miałam za dużo czasu na aklimatyzację od razu ruszyłam do roboty. Trening na wysokości od 1700 m n. p. m. do 3000 m n. p. m. nie jest do porównania z treningiem na nizinach, gdzie można wykręcać kosmiczne prędkości na każdym z treningów. Tutaj wszystko wykonuje się znacznie wolniej, a jak robi się tempo biegowe, kolarskie to bardzo szybko mnie przytyka. Czasem nawet nie trzeba robić tempa, żeby tak ciężko pracować wystarczy jak się podjedzie jeden z tutejszych podjazdów na wysokość 2700 m n.p.m. i jest ten sam efekt co tempo kolarskie. Wraz z trenerem Grzegorzem Zgliczyńskim pokonaliśmy właśnie ten podjazd w około 1 godz. 15 min., a przed tym na rozgrzewkę zrobiliśmy wyścig kolarski z grupą kolarzy. Po ściganiu zawsze czuje krew w płucach i czuje się jak po prawdziwych zawodach i przez to wiem, że dobrze wykonałam trening - napisała na blogu Ewa Bugdol, zawodniczka sponsorowana przez Rafako S.A.