Widenka: Chcemy pomóc Beniaminowi
Prezes czwartoligowego Dębu Gaszowice szykuje transfery do klubu. Chce także pomóc swojemu zawodnikowi i szuka rozwiązań.
Jak powiedział szef gaszowickiego klubu na chwilę obecną wygląda na to, że kadra będzie wzmocniona. - Ze strat to można odnotować odejście Michała Pieczki, który przeszedł na zasadzie definitywnego transferu do Pniówka Pawłowice. W jego miejsce przyjdzie Damian Gorzawski z ROW-u Rybnik. Jesteśmy na ostatniej prostej jeśli chodzi o roczne wypożyczenie tego zawodnika. Jest to młody chłopak, bardzo perspektywniczny. O czym już większość wie odchodzi od nas Paweł Kulczyk, który idzie grać do Niemiec. W jego miejsce najprawdopodobniej przyjdzie młody zawodnik z ROW-u, ale na razie nie możemy zdradzić nazwiska. Będzie to wzmocnienie na pozycji Pawła - powiedział prezes Widenka.
Dąb intensywnie szuka napastnika. - Wszystko ze względu na absencję naszego najlepszego snajpera Grzegorza Brózdy. Zawodnik jest po operacji oczu. Musimy znaleźć kogoś w alternatywie, bo Grzegorz będzie miał ponad 3 tygodnie pauzy. Szukamy, aż znajdziemy. Można się też zgłaszać i pisać CV - rzucił z uśmiechem szef Dębu Gaszowice.
Jak ocenił prezes jeśli uda się dograć wspomniane wyżej transfery, a do tego Dąb załatwi dobrej klasy napastnika, to Widence marzy się pierwsza czwórka w lidze. - Patrząc na to, że jesteśmy beniaminkiem, to nawet obecna dziewiąta pozycja jest zadowalająca - dodał.
Poza tym większych zmian w Gaszowicach nie ma. - Trener zostaje ten sam, kierownik i trener bramkarzy również... prezes chyba też - śmieje się Jacek Widenka.
Prezes wspomniał także o kontuzjowanym zawodniku Dębu - Beniaminie Pysznym, który latem nabawił się groźnej kontuzji - zerwania więzadła krzyżowego. - Staramy się mu pomóc. Potrzebujemy na jego operację około 12 tysięcy złotych. Nie jest łatwo zebrać taką kwotę, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby Beniamin mógł znów grać w naszej drużynie - zakończył Widenka.