Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Szalona końcówka polskiego hitu Ligi Mistrzów. ZAKSA wygrała pierwszą batalię

14.03.2018 22:42 | 0 komentarzy | kozz

W środę w Jastrzębiu-Zdroju rozegrano pierwszy polski pojedynek w fazie play-off Ligi Mistrzów. Jastrzębski Węgiel przegrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3. Rewanż za tydzień w Kędzierzynie-Koźlu.

Szalona końcówka polskiego hitu Ligi Mistrzów. ZAKSA wygrała pierwszą batalię
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Początek spotkania to delikatna przewaga kędzierzyńskiej ZAKSY i dobre zagrywki powracającego po kontuzji Sama Deroo. Przy stanie 7:3 dla ZAKSY o przerwę poprosił były szkoleniowiec drużyny z Kędzierzyna, a obecnie Jastrzębskiego Węgla - De Giorgi. Siatkarze Jastrzębskiego popełniali niewymuszone błędy jak chociażby Muzaj czy Sobala w ataku. Przewaga ZAKSY rosła, a prowadzenie momentami wynosiło siedem punktów. Na drugą przerwę techniczną siatkarze schodzili przy prowadzeniu 16:9 dla ZAKSY. W kolejnych akcjach goście zdobywali punkty m.in. blokiem Bieńka i Buszka czy Wiśniewskiego/Jungiewicza/Deroo oraz soczystymi atakami ze środka Bieńka. W końcówce seta w ataku Jastrzębskiego dobrze prezentował się Muzaj i Oliva, ale to było za mało, żeby odrobić wyraźnie straty. Na setbola dla ZAKSY atakiem ze środka zapracował Wiśniewski, ale to nie był koniec pierwszego seta. Jastrzębski kilka piłek wybronił. Ostatecznie Mistrzom Polski udało się wygrać po ataku Deroo. Potrzebny był czelendż, bo wybroniona piłka spadła tuż przy linii. ZAKSA wygrała 25:19 i prowadziła w setach 1:0.

Drugi set to znów przewaga Mistrzów Polski, aczkolwiek już nie tak wyraźna jak w pierwszej odsłonie. Na pierwszą przerwę techniczną ZAKSA schodziła prowadząc 8:5. Później asem serwisowym popisał się Wiśniewski, który trafił idealnie w koniec boiska, a Buszek, Torres i Deroo zdobywali punkty z ataku. Pięciopunktowa przewaga ZAKSY zaczęła topnieć po mocnym serwisie Muzaja i bloku Olivy. Jastrzębski przegrywał już tylko jednym oczkiem po kolejnym piekielnie mocnym ataku Muzaja. Trener Gardini musiał wziąć czas, żeby uspokoić grę swoich podpiecznych. To zaprocentowało mocnym atakiem ze środka Buszka. Gra się wyrównała, a jastrzębianie złapali kontakt, ale tylko na moment. ZAKSA znów odskoczyła po ataku Deroo i bloku Wiśniewskiego/Torresa/Deroo. Na drugą przerwę techniczną kędzierzynianie schodzili prowadząc 16:13. W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Torres, a De Giorgi wziął przerwę i prosił swoich siatkarzy o spokój. ZAKSY nie wybiło to z rytmu i blokiem kolejny punkt wywalczył Portorykańczyk z Kędzierzyna "Maurycy" Torres. Mistrzowie Polski mając przewagę 3-4 punktów pewnie zmierzali do wygrania drugiego seta. Ze środka punktowali Wiśniewski i Bieniek, a dla Jastrzębskiego Boruch wykorzystując błąd kędzierzynian. Następnie Oliva posłał piłkę w aut i nie pomógł nawet czelendż. Szkoleniowiec JW ponownie ratował się przerwą, bo jego zespół przegrywał 17:22. W końcówce po bloku zaatakował Buszek, skutecznym blokiem popisał się Deroo i Bieniek, a ZAKSA miała setbola. Rywalizacja w tym secie zakończyła się po ataku Deroo stanem 25:19 dla ZAKSY.

Trzeci set z początku był wyrównany z obu stron. Po stronie Jastrzębskiego dobrze serwował Kampa, a ze środka atakował Sobala. Gospodarze na przerwę techniczną po raz pierwszy w tym meczu schodzili z prowadzeniem (8:7). Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Jastrzębski miał delikatną przewagę punktową i po kolejnym czasie technicznym gospodarze prowadzili 16:15. W końcowej fazie dla Jastrzębskiego punktował Derocco i Muzaj, a dla kędzierzynian Deroo. Gospodarze objęli prowadzenie 23:21 po bloku Derocco i Sobali - czas brał Gardini, który nie chciał grać już czwartego seta. Kampa jednak popisał się asem serwisowym i dał Jastrzębskiemu setbola, a następnie po kolejnym udanym serwisie wygranego seta 25:21.

Czwarta odsłona zaczęła się podobnie jak trzecia. Gra była wyrównana, a na przerwę techniczną to Jastrzębski schodził z przewagą (8:6). Chwilę później Sobala i Muzaj skutecznie zareagowali w bloku i Gardini musiał wziąć przerwę dla Mistrzów Polski. W kolejnych minutach Jastrzębski trzymał przewagę 2-3 punktów. Na drugiej przerwie technicznej zespół De Giorgiego prowadził 16:14. ZAKSA, a właściwie to sami gospodarze doprowadzili do wyrównania po 17, atakując w aut. Po chwili siatkarze Jastrzębskiego znów prowadzili 22:20 po tym jak Torres nadział się na blok Derocco. W kolejnej akcji sędzia zdecydował po weryfikacji wideo, że akcja będzie powtórzona. To był ważny moment, bo zamiast 23:21 dla gospodarzy było 22:21, a w kolejnej akcji Bieniek skutecznie zaatakował ze środka i znów był remis (22:22). Kolejno obie ekipy zdobyły po punkcie. Następnie setbola miał Jastrzębski po ataku Muzaja. Kolejny punkt dla ZAKSY był po mocnym huknięciu Bieńka i Torresa, a akcję zakończył za trzecim podejściem Buszek. Na 25:24 ze środka zapunktował Derocco. Wyrównał Deroo, który obił blok jastrzębian. Kolejnego setbola dla gospodarzy atakiem ze środka dał Kosok, a Quiroga zaserwował w aut. Następnie wyrównał Wiśniewski, a meczbola wywalczył na siatce Bieniek. 28:27 dla Mistrzów Polski i De Giorgi wziął jeszcze jedną przerwę. Po ataku Wiśniewskiego w siatkę, znów był remis. Kolejną piłkę meczową ZAKSIE dał Bieniek. Na 29:29 zaatakował Muzaj. W następnej akcji Bieniek znów był w głównej roli i ze środka dał piłkę meczową ekipie z Kędzierzyna. Odpowiedział Muzaj i na tablicy było 30:30. Tym razem piłkę meczową Mistrzom Polski dał Deroo, a Bieniek trafił w siatkę i ponownie był remis. Na 32:31 skutecznie zaatakował Torres. Quiroga wyrównał, a Kosok zablokował atak Wiśniewskiego i to gopsodarze mieli piłkę setową. Na 33:33 wyrównał Deroo, który zaatakował dotykając bloku jastrzębian. Prowadzenie 34:33 dał ZAKSIE Buszek. Set zakończył się skutecznym blokiem Wiśniewskiego i Buszka, choć gospodarze sprawdzali akcję na monitorach. Ostatecznie decyzja sędziów była podtrzymana, nie było dotknięcia siatki i ZAKSA wygrała 3:1.

Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (19:25, 19:25, 25:21, 33:35)