Unia Racibórz dwa razy na prowadzeniu, ale ze Spójnią tylko remis
To był pierwszy z meczów o życie w IV lidze. Znajdująca się nieznacznie wyżej w tabeli od Unii, Spójnia podjęła u siebie raciborskich piłkarzy.
Mecz o bardzo dużym ciężarze gatunkowym, bo żadna z drużyn nie chce spaść z ligi. W gorszej sytuacji jest Unia i to ona musiała wywieźć z Landka trzy punkty. Dobrze się zaczęło, bo po dograniu Chałupińskiego pierwszą bramkę w 16. minucie dla Unii zdobył Mateusz Kocot. Przed przerwą gapiostwo defensywy raciborskiej sprawiło, że Spójnia dzięki doświadczonemu Bartoszowi Woźniakowi wyrównała na 1:1. Po przerwie tempo meczu utrzymywało się na wysokim poziomie, bo każdy chciał zgarnąć trzy punkty. Na 2:1 pięknie głową piłkę do bramki skierował Mateusz Pientka. Radość Unii nie trwała jednak długo, bo 6 minut później kolejny błąd raciborzan wykorzystał Szymon Kubica. Wynik 2:2 utrzymał się do końca, mimo że obie drużyny miały kolejne sytuacje do zdobycia bramek. Remis nikogo nie uszczęśliwia, bo w tabeli ekipy dopisały tylko po jednym oczku, a to oznacza, że Unia dalej jest w spadku (14. miejsce), a Spójnia niewiele nad nim (11. miejsce). Drugi z meczów o życie Unia zagra za tydzień. Na Srebrnej podejmie lokalnego rywala, który wyprzedza Unię o 4 punkty - Dąb Gaszowice. Emocje gwarantowane. W meczu z Landkiem na ławce zadebiutował nowy szkoleniowiec raciborzan - Paweł Krzysztoporski, któremu pomagali prezes Jarosław Rachwalski i kontuzjowany kapitan Paweł Woniakowski.
KS Spójnia Landek - KS Unia Racibórz 2:2 (1:1)
Bartosz Woźniak 43., Szymon Kubica 63. - Mateusz Kocot 16., Mateusz Pientka 57.
KS Unia Racibórz: Adamiec - Czerepak, Pientka, Mizia, Łątkowski - Prusicki, Remień, Gałecki (78. Wowra), Chałupiński - Domin (78. Tront), Kocot.