Na pięciu wygranych z rzędu spotkaniach zakończyła się seria radlińskiego Górnika, który w sobotnie popołudnie uległ niespodziewanie we własnej hali Płomieniowi Przystajń.
Mocne wejście w mecz zaliczyli gospodarze, którzy wygrali pierwsze cztery akcje sobotniego meczu. Radlinianie konsekwentnie pilnowali wypracowanej przewagi powiększając ją w dalszej fazie seta do ośmiu "oczek" (20:12). Goście nie byli w stanie nawiązać walki ze świetnie dysponowanym Górnikiem, który zwyciężył pewnie do 19.
Przez większość drugiej partii wynik oscylował w okolicach remisu, z niewielką przewagą przyjezdnych, którzy nie potrafili odskoczyć na więcej niż dwa punkty (13:15). Wchodząc w decydującą fazę seta na minimalnym prowadzeniu (20:19)) byli gospodarze prowadzeni przez trenera Marka Przybysza, jednak to goście okazali się skuteczniejsi triumfując do 21.
Podrażnieni porażką w poprzedniej partii radlinianie kolejnego seta rozpoczęli dużo lepiej, czego efektem było zbudowanie trzypunktowej przewagi (10:7). Goście szybko doprowadzili jednak do remisu po 12, gra od tego momentu wyrównała się, a wynik na tablicy oscylował w okolicy remisu. W decydującej fazie seta goście popisali się skuteczną serią punktów wychodząc na prowadzenie 20:24, którego nie oddali do końca wygrywając do 22.
Początek czwartego seta miał wyrównany przebieg. Goście kilkukrotnie próbowali odskoczyć, jednak Górnik szybko doprowadzał do wyrównania. Dopiero w połowie seta goście zdołali wypracować czteropunktowe prowadzenie (10:14). Gospodarze nie byli w stanie odrobić strat i seryjnie tracąc punkty przegrali wyraźnie do 16, a w całym spotkaniu 1:3.
SK Górnik Radlin - KS Płomień Przystajń 1:3 (25:19, 21:25, 22:25, 16:25)
Górnik: Szafranek, Dzido, Maleska, Boduch, Ferdyan, Gardyan oraz Skupień (libero), Walawski, Szymiczek
Płomień: Sobieraj, Sówka, Jachymowski, Noga, Dobrowolski, Brzęczek oraz Mierzejewski (libero), Wilk, Ptak