Porażką gospodarzy w trzech setach zakończyło się sobotnie spotkanie 21. kolejki rozgrywek I Ligi Śląskiej, w którym w Raciborzu miejscowe Rafako mierzyło się z trzecim w ligowej tabeli MKSR-em Pyskowice.
Do stanu 6:4 w premierowej odsłonie przewagę mięli gospodarze. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić jednak pyskowiczanie, którzy najpierw doprowadzili do remisu po 7, a po chwili odskoczyli oni na cztery "oczka" (7:11). Gospodarze nie byli w stanie dogonić konsekwentnie grających rywali, którzy utrzymywali kilkupunktową przewagę. Wchodząc w decydującą fazę partii raciborzanie przegrywali 16:20. Końcówka należała do świetnie grających gościu, którzy wygrali pewnie do 17.
Przez niemal połowę drugiej partii wynik na tablicy oscylował w okolicach remisu z niewielkim wskazaniem na przyjezdnych. Dopiero od stanu 12:12 przewagę zaczęli osiągać goście, którzy w czasie kilku akcji zdołali wypracować sobie trzypunktową zaliczkę (14:17). Gospodarze prowadzeni przez trenera Bartosza Frątczaka nie potrafili odrobić w końcówce strat i przegrali do 20.
Początkowe fragmenty trzeciej odsłony należały do gospodarzy, którzy wyszli na trzypunktowe prowadzenie (5:2). W kolejnych akcjach Rafako dorzuciło do swojej przewagi jeszcze jedno "oczko" jednak lepsi tego dnia goście wyrównali doprowadzając do remisu po 10. Od tego momentu prowadzenie przechodziło z rąk do rąk i na minimalnym prowadzeniu znajdował się raz jeden raz drugi zespół. Wchodząc w decydujący fragment seta minimalnie prowadzili goście, którzy zachowali w końcówce więcej zimnej krwi i wygrali do 23, a w całym spotkaniu 0:3.
KS AZS Rafako Racibórz - MKSR Pyskowice 0:3 (17:25, 20:25, 23:25)
AZS: Błaszczok, Dziadek, Marchwiak, Rybiński, Besz, Myśliwy oraz Kostka (libero), Woźniak (libero), Gonsior
MKSR: Kumowicz, Grzegoszczyk, Cebula, Bernyś, Szewczyk, Dejnaka oraz Wrzeszcz (libero), Szczepański