Piątek ustrzelił Austrię! Polacy rozpoczęli marsz na Euro

To Austriacy byli początkowo drużyną prowadzącą grę i to Wojciech Szczęsny miał więcej pracy niż Heinz Lindner. Z upływem czasu Polacy grali pewniej i rozegrali kilka szybkich ataków, po których najczęściej gola próbował zdobyć Kamil Grosicki. Mało było jednak celnych strzałów, z obu stron.

Po przerwie oba zespoły walczyły o zdobycie zwycięskiej bramki, przez co akcji było więcej. Pierwszy gol padł w 68. minucie, po rzucie rożnym. Po dośrodkowaniu obrońcy gospodarzy niezbyt dokładnie wybili piłkę, która spadła pod nogi Tomasza Kędziory. Obrońca zdecydował się na uderzenie bez przyjęcia, z którym problemy miał bramkarz Austriaków. Do podbitej do góry piłki błyskawicznie doskoczył Krzysztof Piątek - który na boisku pojawił się niespełna 10 minut wcześniej - i głową wpisał się na listę strzelców.

Snajper AC Milan chwilę później po świetnym podaniu Roberta Lewandowskiego miał bardzo dobrą okazję do podwyższenia, ale nie trafił w bramkę. Polacy nie ograniczyli się jedynie do obrony korzystnego wyniku i odpowiadali na ataki gospodarzy. Najgroźniej było gdy głową z pięciu metrów uderzał Marc Janko. Okazja była idealna, ale nie trafił nawet w bramkę. Mimo sporej przewagi gospodarzy w ostatnich minutach wynik nie zmienił się i podopieczni Jerzego Brzęczka zanotowali idealny start eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy.

Kamil Glik wyszedł w podstawowym składzie i rozegrał poprawne zawody. Szymon Żurkowski nie znalazł się w kadrze meczowej.

Austria - Polska 0:1 (0:0)

Bramka: Piątek 68.

Austria: Heinz Lindner - Stefan Lainer, Aleksandar Dragović, Martin Hinteregger, Maximilian Wöber - Valentino Lazaro (81. Marc Janko), Florian Grillitsch (84. Karim Onisiwo), Julian Baumgartlinger, Marcel Sabitzer, David Alaba - Marko Arnautović.

Polska: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Kamil Glik, Bartosz Bereszyński - Kamil Grosicki, Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak (90. Michał Pazdan), Piotr Zieliński (59. Krzysztof Piątek) - Arkadiusz Milik (46. Przemysław Frankowski), Robert Lewandowski.

Żółe kartki: Dragović, Alaba - Bereszyński.