ROW 1964 Rybnik spadł do III ligi
ROW 1964 Rybnik wygrał 3:0 ze Zniczem Pruszków, ale w związku z wygraną Siarki Tarnobrzeg rybniczanie spadli do III ligi.
By utrzymać się w II lidze, ROW musiał wygrać ze Zniczem oraz liczyć na korzystne rezultaty na dwóch innych stadionach. Swoje zadanie rybniczanie zaczęli realizować jeszcze w pierwszej połowie. W 22. minucie, po dośrodkowaniu Przemysława Szkatuły, gola zdobył Bartosz Giełażyn. Mniej więcej w tym samym czasie bramkę w meczu ze Skrą Częstochowa straciła Siarka Tarnobrzeg, ale też na prowadzenie wyszła Olimpia Elbląg, która jednak na przerwę schodziła remisując 1:1 z walczącą o awans Elaną Toruń. Po pierwszej połowie podopieczni trenera Jacka Trzeciaka - mimo prowadzenia - byli pod kreską.
Na początku drugiej połowy swoją drugą bramkę zdobył Giełażyn, a kilkanaście minut później efektownym uderzeniem na 3:0 podwyższył Robert Tkocz. Znicz pod koniec spotkania miał okazję na zdobycie honorowej bramki, ale rzutu karnego nie wykorzystał Marcin Bochenek - jego uderzenie obronił Aleksander Łubik.
Bramki rybniczan nic jednak nie dały bowiem po przerwie obudziła się Siarka, która strzeliła dwie bramki Skrze, a w doliczonym czasie gry gola zdobyła też Olimpia i to ona dzięki wygranej 2:1 z Elaną utrzymała się w II lidze. ROW skończył sezon na 16. miejscu, dwa punkty za pierwszą bezpieczną drużyną...
ROW zagra w III lidze pierwszy raz od 2011 roku.
ROW 1964 Rybnik - Znicz Pruszków 3:0 (1:0)
Bramki: Giełażyn 22., 52., Tkocz 66.
ROW: Aleksander Łubik - Jan Janik, Bartłomiej Wasiluk (73. Radosław Dzierbicki), Marek Krotofil, Szymon Jary (69. Dominik Zawadzki), Bartosz Giełażyn, Robert Tkocz (82. Jakub Kuczera), Przemysław Szkatuła, Michał Bojdys, Przemysław Brychlik, Michał Rostkowski (46. Krzysztof Koch).
Komentarze
3 komentarze
Zwolnić zarząd i dać kogoś kto się na tym zna a jak nie to zamknąć to bo szkoda kasy, tak to jest jak komuś zależy na kasie a nie na efektach klubu, albo się wezmniecie za granie w piłkę albo zamykać to i nie róbcie wstydu
No i dobrze, miejsce klubików bez kibiców jest najwyżej w okręgówce.
Podziękować należy Frystackiemu, jest ojcem tego spadku. Wspolczuć mozna Rybnikowi takiego działacza.