Blisko dziesięć tysięcy widzów zobaczyło w sobotnie popołudnie w gliwickiej Arenie zwycięstwo siatkarskiej reprezentacji Polski, która w trzech setach pokonała reprezentację Niemiec. W dodatkowo rozegranym secie lepsi na przewagi okazali się rywale. Dla biało-czerwonych było to pierwsze spotkanie w tegorocznym sezonie reprezentacyjnym.
Od początku sobotniego starcia na boisku pojawili zawodnicy związani z regionem. W wyjściowym składzie reprezentacji Polski wyszli atakujący - Łukasz Kaczmarek z ZAKSY Kędzierzyn Koźle oraz pochodzący z Zabrza przyjmujący Bartosz Bednorz. Po stronie rywali od początku grał natomiast przyjmujący Jastrzębskiego Węgla Christian Fromm.
Spotkanie lepiej rozpoczęli Mistrzowie Świata, którzy szybko wypracowali sobie czteropunktową zaliczkę (5:1). Goście szybko odrobili jednak straty doprowadzając do remisu po 7. Kapitalna gra blokiem pozwoliła biało-czerwonym odbudować bezpieczną przewagę, która na drugiej przerwie technicznej sięgnęła pięciu "oczek" (16:11). Dalszy fragment partii to koncertowa gra podopiecznych trenera Vitala Heynena w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, co przełożyło się na okazałe zwycięstwo biało-czerwonych do 14.
Początek drugiego seta miał bardziej wyrównany przebieg. Od początku tej części spotkania gra toczyła się punkt za punkt. Jako pierwsi większą przewagę osiągnęli Polacy, którzy na przerwie technicznej prowadzili 8:6. W dalszej fazie seta biało-czerwoni utrzymywali wypracowaną przewagę. Zbliżając się do decydujących fragmentów partii gospodarze powiększyli swoją przewagę do czterech "oczek" (18:14). W końcówce Polacy utrzymali przewagę i triumfowali ostatecznie do 20.
W trzecim secie w składzie biało-czerwonych nastąpiły zmiany. Na boisku pojawili się między innymi trzej zawodnicy Jastrzębskiego Węgla - atakujący Dawid Konarski, przyjmujący - Tomasz Fornal oraz libero Jakub Popiwczak, a także przyjmujący ZAKSY - Aleksander Śliwka. Zmiany te nie zmieniły jednak obrazu gry i mimo wyrównanego początku seta Polacy na przerwę techniczną schodzili prowadząc trzema punktami (8:5). W kolejnych akcjach biało-czerwoni powiększyli swoją przewagę, która na drugiej przerwie technicznej wzrosła do sześciu punktów (16:10). Wchodząc w decydującą fazę partii przewaga dwukrotnych Mistrzów Świata sięgnęła dziesięciu "oczek" (20:10). W końcówce bezradni Niemcy nie byli w stanie zniwelować strat i podopieczni trenera Heynena zwyciężyli bardzo wysoko do 16.
Nie był to jednak koniec, ponieważ jeszcze przed meczem szkoleniowcy obu zespołów umówili się na rozegranie minimum czterech partii. Od początku tej odsłony w składzie reprezentacji Niemiec pojawili się rezerwowi. Zmiany te dobrze podziałały na rywali, którzy od początku seta zbudowali sobie dwupunktową przewagę (4:6). W dalszej fazie seta przewaga świetnie spisujących się w zagrywce gości powiększyła się do czterech punktów (8:12). Z czasem biało-czerwoni zabrali się za odrabianie strat, jednak na drugiej przerwie technicznej przegrywali dwoma "oczkami" (14:16). Wskazówki przekazane podczas przerwy przez szkoleniowca gospodarzy okazały się pomocne i już po chwili Polacy doprowadzili do remisu po 16. W kolejnych akcjach Polacy wyszli na pierwsze w tej części gry prowadzenie (19:18). W końcówka biało-czerwoni powiększyli przewagę do trzech punktów (23:20) jednak nie byli jej w stanie utrzymać i po chwili rywale wyszli na prowadzenie 23:24. Polacy obronili piłkę setową jaką mieli rywale i sami mieli kilka okazji do skończenia seta. Ostatnie słowo należało jednak do naszych zachodnich sąsiadów, którzy w emocjonującej końcówce wygrali na przewagi do 28.
Jutro w Arenie Gliwice rozegrane zostanie spotkanie rewanżowe pomiędzy reprezentacjami Polski i Niemiec. Mecz ten będzie miał jednak charakter zamknięty.
Polska - Niemcy 3:0 (25:14, 25:20, 25:16) dodatkowy set - 28:30
Polska: Drzyzga, Kubiak, Huber, Kaczmarek, Bednorz, Kochanowski oraz Wojtaszek (libero), Popiwczak (libero), Śliwka, Konarski, Janusz, Bieniek, Fornal, Bołądź
Niemcy: Kocian-Falkenbach, Schott, Böhme, Hirsch, Fromm, Brehme oraz Zenger (libero), Peter (libero), Weber, Zimmermann, Reichert, Baxpöhler, Sossenheimer, Krick