Grzegorz Jakosz: Ciągle mamy szanse na utrzymanie
Przeczytaj co po meczu IV ligi Unia Racibórz - Dąb Gaszowice powiedział trener drużyny gospodarzy, Grzegorz Jakosz.
Po tym meczu jest radość, ale pokora również. Jesteśmy w takiej sytuacji, że na dzień dzisiejszy spadamy z ligi. Oczywiście cieszymy się ze zwycięstwa. Zawodnicy mają prawo, a wręcz powinni zapomnieć o wszystkim innym i się trochę pocieszyć, bo tego było nam trzeba. Ciągle mamy szanse na utrzymanie, ale nie zależy to tylko od nas. Jest jeszcze dziewięć punktów do zdobycia. Możemy tylko żałować straconych punktów jak chociażby z Radziechowami, gdzie prowadziliśmy 3:0, a mecz przegraliśmy. Staram się wczuć w rolę naszych młodych zawodników, też kiedyś byłem młody i wypłynąłem z Raciborza na boiska ekstraklasy. Mecz z Gaszowicami miał wielki ciężar pod względem mentalnym, psychicznym, ale nasza drużyna podołała temu zadaniu. Cieszę się, że młodzi piłkarze wyciągają wnioski i to, że lepiej gramy w defensywie. To był nasz pierwszy mecz na zero z tyłu. Konsekwentna, solidna gra w defensywie, poparta szybkimi atakami i stałymi fragmentami gry, sprawiła, że wygraliśmy. Powrót Mateusza Kocota był bardzo istotny - to dobry duch zespołu, silny chłop, który oddaje całe serce drużynie. Dwa razy w tym meczu leżał i można było pomyśleć, że się już nie podniesie, a chłopak wstał i grał dalej. On daje z siebie nie 100, a 200 proc. Teraz mecz w Łaziskach w którym znów chciałbym, żebyśmy dobrze zagrali w defensywie. Głęboko wierzę w to, że z Łazisk przywieziemy punkty.