Bez Heynena też na medal. Brazylia pokonana po raz drugi
Bez Vitala Heynena na ławce trenerskiej za to z Jakubem Bednarukiem reprezentującym dawniej Jastrzębski Węgiel Polacy przystąpili do rywalizacji o trzecie miejsce w Lidze Narodów Siatkarzy. Rywalem - po raz drugi w Finale Six - Brazylijczycy, których polscy siatkarze wcześniej pokonali 3:2.
Mecz w Chicago lepiej rozpoczęli nasi reprezentanci, którzy świetnie radzili sobie w grze blokiem. W połowie seta Polacy mieli trzy punkty przewagi nad rywalem (14:11). Błędy Brazylijczyków i dobra gra Polaków sprawiły, że różnica rosła na naszą korzyść (19:13). Po długiej akcji i bloku Kaczmarka z Kłosem było już 22:14 dla biało-czerwonych. Ostatecznie Polska wygrała pierwszego seta 25:17 i objęła prowadzenie w meczu 1:0.
Po wyrównanym początku drugiego seta Polacy objęli trzypunktowe prowadzenie (11:8). Biało-czerwoni rozkręcali się punktując w każdym elemencie. As serwisowy Kłosa, blok Bednorza, a także jego punkty z ataku, to tylko niektóre ciekawe akcje, które dały punkty Polakom. Na drugą przerwę techniczną Polacy schodzili prowadząc 16:11. W kolejnym etapie seta Polacy nieco zaczęli się gubić. Brazylia zniwelowała straty i był remis (21:21). Pod koniec Kłos został zablokowany przez Flavio i to "Canarinhos" objęli prowadzenie. Skuteczny atak Bednorza i błąd w ataku Alana sprawił, że Polacy znów prowadzili mając piłkę setową przy stanie 24:23. Set zakończył się blokiem Hubera i prowadzeniem 2:0.
Początek trzeciego seta lepszy w wykonaniu Brazylijczyków. Po bloku Komendy z Kłosem biało-czerwoni znów objęli prowadzenie 9:8. Dwa punkty przewagi były po asie Hubera. Piłka szczęśliwie dla nas zatańczyła na taśmie i spadła na stronę "Kanarków". Brazylia ponownie zrównała się punktami w końcówce (17:17). Wyrównany i emocjonujący koniec trzeciego seta. Polacy po asie serwisowym Kwolka objęli prowadzenie 22:20 i byli już bardzo blisko wygrania całego meczu w trzech setach. Po bloku były już trzy oczka przewagi polskich siatkarzy. Fantastycznie Polacy zaprezentowali się doprowadzając do piłki setowej. Świetnie obronił Popiwczak i fenomenalnie zaatakował Bednorz. Mecz zakończył Bednorz 25:21!
Polska na finał Ligi Narodów poleciała w mocno okrojonym składzie. Trzecie miejsce wywalczone przez biało-czerwonych jest ogromnym sukcesem odmłodzonej kadry.
Polska - Brazylia 3:0 (25:17, 25:23, 25:21)
Polska w składzie: Komenda, Kaczmarek, Kwolek, Huber, Kłos, Bednorz oraz Popiwczak (libero), a także Gruszczyński, Muzaj.