Przy Roosevelta chcą zbudować twierdzę

Górnik Zabrze będzie miał najkrótszą przerwę między meczami pierwszej i drugiej kolejki PKO Ekstraklasy. Z Wisłą Płock "Trójkolorowi" zagrali w poniedziałek, a z Zagłębiem Lubin zmierzą się w piątek. Piłkarze nie zamierzają narzekać.

- Dla nas fakt, że za kilka dni gramy kolejny mecz to najlepsze rozwiązanie. Osobiście mógłbym grać co 3/4 dni, tak jak teraz na starcie ligi. Oczywiście będziemy starali się poprawić i zagrać grać jak najlepiej, tak, aby pokazać kibicom, że w tym sezonie warto licznie przychodzić na stadion w Zabrzu. Chcemy dać kibicom emocje i mam nadzieje że rozegramy zwycięski mecz - powiedział Paweł Bochniewicz

Rywal Górnika, Zagłębie Lubin, podobnie jak zabrzanie w pierwszej kolejce zremisował 1:1 - z Cracovią przed własną publicznością. Latem lubinianie stracili Filipa Jagiełłę, który odszedł do włoskiej Genoi, a także Daniela Dziwniela i Jakuba Maresa. W ich miejsce do pierwszej drużyny dołączyło siedmiu zawodników, jednak żaden z nich nie zagrał w spotkaniu z Cracovią.

Przy Roosevelta liczą, że Górnik u siebie będzie punktował znacznie lepiej niż w poprzednich rozgrywkach. Przypomnijmy, że w sezonie 2018/2019 zespół z Zabrza wygrał tylko pięć z 19 domowych pojedynków. - Naszym problemem w poprzednim sezonie było to, że zdobywaliśmy zbyt mało punktów u siebie. Nawet w drugiej części sezonu, pomimo dobrej gry, a rywalizowaliśmy na ogół z bardzo silnymi zespołami, mieliśmy problem z wygrywaniem. W tym sezonie chcemy to zmienić, chcemy grać bardzo dobrze przed swoimi kibicami i przynosić im radość. Nie będę deklarował i obiecywał, że zrobimy od razu z Zabrza twierdzę, ale mogę powiedzieć, że cała drużyna włącznie ze mną, zrobi wszystko, żeby rywale jak najczęściej zostawiali tutaj punkty - podkreślił Bochniewicz w rozmowie z oficjalną stroną Górnika.

2. kolejka PKO Ekstraklasy

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin

Piątek, 26 lipca, 18:00