Fatalna skuteczność Polaków. Pierwsza porażka w eliminacjach
Reprezentacja Polski przegrała na wyjeździe ze Słowenią 0:2. To pierwsza porażka "Biało-czerwonych" w eliminacjach do mistrzostw Europy w 2020 roku.
Pierwsza połowa w wykonaniu "Biało-czerwonych" nie była najlepsza. Polacy nie potrafili poważnie zagrozić bramce gospodarzy, w dodatku stracili pierwszego gola w tych eliminacjach. Na 10 minut przed przerwą - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - gola zdobył Aljaž Struna.
Największym problemem polskiej reprezentacji była fatalna skuteczność. Wystarczy powiedzieć, że pierwszy (i jedyny!) celnym strzał Polacy oddali dopiero w 70. minucie. Znacznie lepiej przed bramką rywala radzili sobie Słoweńcy. W drugiej połowie przy długim podaniu fatalnie zachował się Michał Pazdan, który pozwolił, by piłka trafiła do Andraža Šporara, który uderzeniem na bliższy słupek podwyższył na 2:0. Polacy nie mieli pomysłu na grę gospodarzy i zanotowali pierwszą porażkę w eliminacjach do mistrzostw Europy.
W kadrze na mecz zabrakło Kamila Glika, który zmaga się z kontuzją. Łukasz Skorupski przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Mimo porażki, Polacy zachowali prowadzenie w grupie G. Następny mecz reprezentacja Polski rozegra w poniedziałek. W Warszawie zmierzy się z Austrią.
Słowenia - Polska 2:0 (1:0)
Bramki: Struna 35., Šporar 65.
Słowenia: Jan Oblak - Petar Stojanovič, Aljaž Struna, Miha Mevlja, Jure Balkovec - Roman Bezjak, Rene Krhin, Jasmin Kurtič, Josip Iličić, Benjamin Verbič (62. Domen Črnigoj; 90. Robert Berič) - Andraž Šporar (85. Denis Popovič).
Polska: Łukasz Fabiański - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Michał Pazdan, Bartosz Bereszyński - Piotr Zieliński, Mateusz Klich (70, 15. Krystian Bielik), Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki (70. Jakub Błaszczykowski) - Krzysztof Piątek (76. Dawid Kownacki), Robert Lewandowski.
Żółte kartki: Struna, Stojanovič - Klich, Krychowiak, Bereszyński.
Komentarze
5 komentarzy
@yG jeśli piszesz, że od roku nie zagraliśmy dobrego meczu, to tutaj pełna moja zgoda. ale jeśli piszesz, że drużynę mamy słabą, to tu kompletnie się nie zgadzam. a niby dlaczego mamy słabą? mamy w tej chwili najbardziej uzdolnionych piłkarzy od czasu ekipy Piechniczka w 82 roku. tylko że Boniek zafundował nam za trenera gościa, który uczy się dopiero trenowania. dlatego ta najzdolniejsza generacja piłkarzy od tamtych czasów nie osiągnie nic, poza awansem do finałów euro 2020? bo brzęczek dopiero się uczy...
mazur, kurcze, nie narzekam na wiek, chociaz znam rowiesnikow, ktorzy juz maja z tym problem :-)
W koncu juz 26 lat kibicuje Oderce :-)
A to co napisales - niech bedzie. Mamy kilku dobrych zawodnikow, jednego genialnego, reszta mysli, ze sa gwiazdami, bo wyjechali za granice i zarabiaja miliony. Tylko druzyne, to mamy slaba. Od roku nie zagralismy dobrego meczu.
Bardzo im kibicuje, ale po tym co graja ostatnio, brakuje mi sil...tym bardziej, ze wiadomo jak to sie skonczy - awans, a na euro baty...
A trener...Burka na niego na pewno bym nie zamienil !!!
@yG, po tym co napisałeś widać, że jesteś młodym człowiekiem. czujesz, że gdzieś dzwonią ale nie wiesz w którym kościele. pozwól, że przerobię twój komentarz na realny. powinien on wyglądać tak: SŁABEGO MAMY TRENERA. DLATEGO słabą mamy drużynę. DLATEGO albo gramy źle, albo przegrywamy. szczęście że gramy w tak beznadziejnej grupie, bo jakbyśmy byli na miejscu Irlandii Północnej. co myślisz, yG, bliższe prawdy?
Słaba drużyna ale najwięcej kasy dostają !!!!
Slaba mamy druzyne. Albo gramy zle, albo przegrywamy. Do tego slaby trener...szczescie, ze gramy w tak beznadziejnej grupe, bo jakbysmy byli na miejscu Irlandi Polnocnej